To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Najpierw rozpętał "aferę z hulajnogą", potem wpadł po napadzie

Najpierw rozpętał "aferę z hulajnogą", potem wpadł po napadzie

36- latka dobrze znają jeleniogórzanie i nasi czytelnicy. To on w ubiegłym roku był bohaterem tzw. afery z hulajnogą. Zaalarmował wówczas media informacją o brutalnej akcji policji, która na oczach przerażonych dzieci, wyprowadziła go siłą z autobusu, gdy chciał nim przewieźć hulajnogę elektryczną. Teraz ten sam mężczyzna został zatrzymany przez mundurowych w związku z rozbojem w sklepie i na stacji benzynowej.  Napadł na nie zamaskowany, z przedmiotem przypominającym broń i żądał wydania pieniędzy.

36-latek trafił na trzy miesiące do aresztu tymczasowego. Mężczyzna podejrzany jest o dwa rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Do tych zdarzeń doszło 5 i 7 marca w Jeleniej Górze.

- W obu przypadkach mężczyzna był zamaskowany i przedmiotem przypominającym broń zastraszył pokrzywdzonych, a następnie zażądał pieniędzy - relacjonuje Edyta Bagrowska z policji w Jeleniej Górze. Łącznie łupem napastnika padło około 3500 złotych. Funkcjonariusze na podstawie zebranych w tej sprawie informacji, a także analizy nagrań z kamer monitoringu wytypowali i zatrzymali 36-latka jako podejrzewanego o popełnienie tych przestępstw. Za rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozić mu może nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze zastosował wczoraj (10 marca) wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące.

Jeszcze kilka miesięcy temu ten sam mężczyzna przedstawiał się w mediach jako ofiara brutalnej interwencji policji. Mundurowi siłą wyprowadzili go z autobusu MZK. Początkowo kierowca poinformował mężczyznę, że z takimi przedmiotami, jak hulajnoga, podróżować nie można, bo stanowią zagrożenie w sytuacji, gdy dojdzie do wypadku z udziałem autobusu. Gdy mężczyzna nie chciał opuścić pojazdu, kierowca wezwał policję, a ta wyprowadziła 36-latka. Ponieważ działo się to na oczach dzieci mężczyzny,  sprawa była bardzo głośna i opisywana.

Najpierw rozpętał "aferę z hulajnogą", potem wpadł po napadzie

Komentarze (11)

Wtedy pisałem że jest to patologia 500plus. Miałem rację.

co ma 500+ do k****nizmu tego debila.

Patusiarnia, w Jeleniej takich na full.

Najlepiej zapytajcie TYCH KTÓRZY oficjalnie NA FACEBOOK komentowali sprawę (tą z hulajnogą), że policja przekroczyła uprawnienia, mieszali z błotem policjantów równając ich z milicją obywatelską, cisnęli po kierowcy MZK.
Filmik z monitoringu był, zeznania były... a spora część jeleniogórzan i znajomych na facebook robili BURZĘ że tak się traktuje ojca z dzieckiem.

Coś teraz nie ma komentarzy, że złe psy męczą ojca przy dzieciach !

PATUS COVIDIANIN

Takie szmatławce jak NJ promują takich cymbałów. Niech NJ przypomną jakim tytułem opatrzyły artykuł o tym "kombatancie", którego brutalnie potraktowała Policja.

On nie pracował przypadkiem w jakiejś restauracji...???

Jak tak to spuszczał się do garów.

Tatuś.