– Prowadzona od kilku lat otwarta polityka oświatowa przynosi efekty – mówi M. Dzika. – Dziś wiemy, że w dziesięciu szkołach podstawowych, w obowiązującym systemie klas mamy po rekrutacji (stan na 2 czerwca) około 60 wolnych miejsc, a w jeleniogórskich gimnazjach – niewiele ponad 30. Są też wolne miejsca (ponad 20) w przedszkolach. W odróżnieniu choćby od Wrocławia – rodzice nie muszą niepokoić się, że będą mieli od września jakiś istotny problem w opiece nad dziećmi, czy w nauce dzieci.
Zastępczyni prezydenta zapowiedziała też, że miasto będzie wkrótce upubliczniać wyniki nauczania (np. sprawdzianu szóstoklasistów czy testów gimnazjalnych). Powodów jest kilka.
– Po pierwsze, żeby oddać sprawiedliwość gronom pedagogicznym, które zmobilizowały się i włożyły wiele wysiłku w poprawę jakości pracy z uczniami – mówi – a po drugie – żeby rodzicom uczniów zaprezentować obiektywny obraz pracy rozmaitych szkół, co z pewnością pomoże w decyzji o wyborze placówki. To jeden z elementów „oświatowej transparentności”.
Komentarze (12)
Widać, że zastępczyni prezydenta nie orientuje się w podstawowych założeniach współczesnej edukacji w Polsce, które mówią, o indywidualnym podejściu do każdego dziecka i o wymaganiach dostosowanych do jego możliwości.Pedagogika odeszła od porównywania dzieci już dawno i wiadomo,że różnią się one swoimi predyspozycjami i zainteresowaniami, kładziemy nacisk na obudzenie w dziecku jego własnych indywidualnych możliwości i zdolności.Do tego dochodzą jeszcze sprawy związane z rodziną dziecka, czy jest tam wsparcie, szacunek dla nauki i kultury w życiu człowieka, jakie wartości są przekazywane w domu.Proszę przeczytać wstęp do podstawy programowej, dokumentu obowiązującego obecnie, opracowanego w Ministerstwie Edukacji.
Popieram, Dzika powinna trochę poczytać, zanim coś chlapnie.
Transparentna ignorancja.
Dzieci więcej, a nauczyciele tracą pracę.
"szkoła" jest obowiązkowa, więc jak miał wypaśc nabór? Jest określona liczba dzieci i wszystkie muszą gdzieś się zapisać a to, że jest ich więcej to żadna zasługa szkół czy p.Dzikiej
Informują ile jest wolnych miejsc w miejskich szkołach i przedszkolach bo chcą upchać na maxa, zamiast zmniejszyć liczebność klas i dać szansę dzieciom i nauczycielom.
ciekawe jak będzie po naborze do szkoł srdnich bo od tego roku nie obowiazuje punktacja i próg punktowy. Przewiduje w ogólniakach po 8 klas i pustki w reszcie szkół. potem ogólniaki połowe wyrzuca ale kasa na każdego ucznia już będzie na koncie, klasy utworzone godziny dla nauczycieli itd.
Przecież to oczywiste że wyniki egzaminów zawsze będą lepsze w szkołach do których idą lepsi uczniowie, a dużo słabsze w szkołach gdzie trafiają dzieci o mniejszych możliwościach. Nie jest sztuką nauczać dzieci, które od zawsze są tzw. wzorowymi uczniami i są dopilnowane przez rodziców. Nie widzę sensu porównywania ich z uczniami z licznymi dysfunkcjami, trudnościami i pochodzącymi np. z rodzin patologicznych. Jeśli upublicznia się wyniki egzaminów gimnazjalnych to powinno się również upublicznić wyniki diagnoz tych uczniów na wejściu do szkoły. Wtedy jakiekolwiek porównanie ma sens.
A co ta pani chce upubliczniać, jak na stronach oke wrocław takowe informacje sa ogolnodostepne?!poczytałby, a potem mówiła... poza tym nie mozna porównywac wyników ze szkół, bo to i tak nie odzwierciedla rzeczywistości, proponuje EWD, bo wtedy widac progres w nauczaniu, a nie stagnacje....
W EWD i w diagnozach Żerom wypadł tragicznie, najgorzej, szok. Dziwię się że ktoś chce posłać tam dziecko.