Na wakacje niesprawnym autobusem?

Kontrola nie wypadła pomyślnie: w pojeździe nie było gaśnicy, niesprawne było główne oświetlenie, a lampy tylne przymocowane były do karoserii taśmą malarską. Policja zatrzymała dowód rejestracyjny, a młodzież (20 osób z Gryfowa, kolejne miały wsiąść w Jeleniej Górze)  musiała poczekać z wyjazdem, aż przewoźnik – z podjeleniogórskiej miejscowości - podstawi sprawny autobus.
Zaskakujące było zachowanie części rodziców w reakcji na wykrycie niesprawności. Chcieli, by policjant machnął ręką na usterki i pozwolił dzieciakom wyruszyć w podróż takim właśnie autokarem!
Sytuacja z Gryfowa to kolejny dowód, że pojazdy, którymi dzieci wyjeżdżać będą w najbliższych dniach na wakacje trzeba sprawdzać w trosce o ich bezpieczeństwo. Powinni o tym pamiętać i organizatorzy wyjazdów i rodzice.