Ireneusz Taraszkiewicz: Według mnie, okres przygotowawczy jeszcze się nie zakończył. Liga swój koniec ma dopiero w kwietniu, a więc mamy jeszcze przed sobą wiele treningów. Na razie przygotowujemy się do pierwszych spotkań. Wszystko zostało podporządkowane temu, abyśmy jak najlepiej zaprezentowali się na początku rozgrywek 1. ligi, ponieważ z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jeżeli drużyna wygra pierwsze trzy-cztery spotkania, atmosfera w zespole jest lepsza, zawodnicy nabierają wiary we własne umiejętności. Dzięki temu, o wiele łatwiej jest grać z kolejnymi rywalami, którzy niewątpliwie będą darzyć zespół Sudetów należytym respektem.
D.R.: Transfery przed sezonem. Sudety pozyskały głównie młodych, perspektywicznych zawodników. Czy jest Pan wraz z całym sztabem szkoleniowym zadowolony z poczynań dokonanych na rynku transferowym przez drużynę z Jeleniej Góry?
I.T.: Uważam, że wiele zespołów z zaplecza ekstraklasy będzie miało problemy z przepisem dotyczącym gry zawodnika z rocznika 1986 lub młodszych. My jako drużyna nie powinniśmy mieć takich problemów. W naszym składzie jest dwóch młodych graczy obwodowych, ma tu na myśli Mariusza Matczaka oraz Artura Grygiela. Pod koszem mamy aż trzech młodych, utalentowanych zawodników. Chodzi mi o Mateusza Skrzypczaka, Pawła Minciela oraz Wojciecha Klimka. Są to gracze, którzy muszą się jeszcze dużo uczyć, ale uważam, że ich wejścia parkiet nie będą równoznaczne z osłabienie szeregów. O innych zespołach z 1. ligi trudno mi się wypowiadać, wszystko, całe przygotowania zweryfikują rozgrywki. Ze starszych zawodników liczę przede wszystkim na Tomka Wojdyłe. Jest to zawodnik doświadczony, rutynowany, który grał już w wielu klubach. Osobiście uważam, że to właśnie Tomek (Wojdyła – przyp. red.) będzie naszym największym wzmocnieniem. Jest jeszcze z nami Piotr Tarasewicz, który będzie przydatnym graczem, szczególnie ze względu na jego wysokie predyspozycje motoryczne. Nie można również zapominać o Jędrzeju Jankowiaku, który gra na newralgicznej pozycji rozgrywającego. Ma on za sobą przeszłość 1. ligową, w poprzednim sezonie reprezentował barwy Żubrów Białystok. Z nim również wiąże duże nadzieje, a Jędrzej mając na uwadze zdobyte doświadczenie pomoże na w odnoszeniu zwycięstw.
D.R.: Przed chwilą wspomniał Pan o przepisie mówiącym o przebywaniu na parkiecie zawodnika z rocznika 1986 lub młodszego. Czy uważa Pan, że to jest dobry pomysł władz Polskiej Ligi Koszykówki. Czy dzięki temu, Polska koszykówka klubowa wyjdzie z letargu, w jakim niewątpliwie się teraz znajduje?
I.T.: Nie wiem, czy to jest dobre rozwiązanie. Na pewno można uznać na plus, że w końcu są jakieś decyzje dotyczące młodych zawodników. Każda zmiana przepisów powinna wprowadzać podniesienie poziomu sportowego, a przede wszystkim zawodników polskich. Czy akurat ten przepis odpowiednio zafunkcjonuje i czy sprawdzi się, będziemy mogli powiedzieć dopiero po zakończeniu najbliższego sezonu. Na dzień dzisiejszy, nikt tak naprawdę nie potrafi dokładnie określić, jakie korzyści poniesie za sobą wprowadzenie tego przepisu.
D.R.: W sobotę o 18:30 pierwsze spotkanie Sudetów. Jak Pan ocenia szansę na zwycięstwo jeleniogórskiej drużyny? Czy jeżeli Pana podopieczni zagrają na 100% swoich możliwości i spełnią wszystkie założenia taktyczne to spokojnie wygrają mecz z Siarką?
I.T.: Spokojnego zwycięstwa nie będzie. W 1. lidze z żadną drużyną nie będziemy grali łatwych spotkań. A szczególnie z takimi zespołami jak Siarka tarnobrzeg, która w tej klasie rozgrywkowej gra od wielu lat i ma ogromne doświadczenie, jeśli chodzi o 1. ligę. Natomiast moja drużyna musi zagrać na 150% swoich możliwości żeby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.
D.R.: Jakie sztab szkoleniowy oraz zarząd klubu ma oczekiwania wobec swoich zawodników w tym sezonie? Czy Sudety mogą pokusić się o sprawienie jakiejkolwiek niespodzianki?
I.T.: My jako zespół chcielibyśmy spokojnie zapewnić sobie utrzymanie w lidze. Po meczach sparingowych orientuje się jako trener, jaki poziom prezentujemy my sami, a także nasi rywale. Zespół Sudetów nie jest słabszy pod względem sportowym. Naszym minusem będzie przygotowanie mentalne, gdyż tak jak powiedziałem wcześniej, w kadrze mojego zespołu znajduje się mała ilość zawodników, którzy mają za sobą bagaż doświadczeń z gry w 1. lidze. Nasi rywale nie będą mieli takich problemów i to stawia nas na odrobinę słabszej pozycji.
D.R.: Ostatnie pytanie, jak wyglądają sprawy sponsorskie oraz finansowe klubu? Czy jest Pan zadowolony z roli miasta w pomocy pieniężnej klubowi?
I.T. Nie wypowiadam się na takie tematy. Moją rolą jest dobrze przygotować zespół fizycznie oraz mentalnie. Pytania o sprawy finansowe proszę kierować do zarządu klubu.
Dziękuję za rozmowę.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...