
– Trasa nie należy do łatwych, jest dużo podjazdów, sięgających 22% nachylenia. Do tego dzisiaj upał daje w kość, a większośc zawodników jest po wczorajszym starcie w Bielawie. Tam się przetarliśmy przed dzisiejszym wyścigiem – mówi Radosław Jezierski, prezes klubu Verge Team Podgórzyn.
Przyznał, że od startu do mety ciężko znaleźć moment, w którym byłby choć lekki zjazd i zawodnicy mogliby odpocząć. - Jest to raczej 30 minut jazdy pełnym ogniem – mówi.
Z tego też powodu nie wszyscy chcą startować w tego typu zawodach. Sporo zawodników woli dłuższe, ale „spokojniejsze” maratony MTB. – Dlatego tym bardziej cieszymy się, że są zawodnicy odważni i jadą z nami – mówi R. Jezierski.
W zawodach zwyciężył Patryk Kaczmarczyk (Mitutoyo) z czasem 28 min. 29s, drugi był Łukasz Klimaszewski z tej samej grupy (czas 29:10) a trzeci Michael Magur (Verge, 30:15).
Dochód z imprezy został w całości przekazany na rzecz ratowania zabytków Sosnówki: Kaplicy św. Anny i Kościoła św. Marcina.
Komentarze (3)
Rowerki pierwsza klasa :) Chętnie bym wpadł na coś takiego i przejechał trasę w ogonie lecz trochę się wstydzę wpaść swoim "górakiem" pośród takie maszyny :) hmm tylko kask musiałbym jeszcze kupić i tak jakoś zawsze mnie zniechęca to, ale rozumiem i zachęcam innych do korzystania z niego :)
a gdzie znajdę jakieś wyniki open wszystkich zawodników :) ???
Wynikiiiii ..... 21 wiek czy 15 ?