To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ministerstwo zachęca do donoszenia na szefów. Obiecuje benefity

Fot.: iStock

Resort finansów ma nowy plan na zwalczanie zatrudniania na czarno. Główną rolę w nim mają odegrać sami pracownicy.

Jak jest obecnie?

Na każdej osobie, która pracuje bez umowy, państwo traci. Tacy pracownicy otrzymują pensje „pod stołem” i nie odprowadzają od tego podatków ani innych świadczeń. Dlatego Ministerstwo Finansów ma nowy pomysł na ograniczenie szarej strefy.

„Aktualnie system podatkowy nie sprzyja pracownikom, którzy nie godzą się na pracę na czarno. W razie wykrycia tego procederu, to pracownik musi odprowadzić niezapłacony od swojej pensji podatek z odsetkami. Do tego odpowiada karnie za niezadeklarowanie podatku. Chcemy całkowicie odwrócić tę sytuację.” – cytuje resort „Rzeczpospolita”.

Benefity ze zgłoszeń

Zmiana polega na tym, że to sam pracownik miałby zgłosić się do organów skarbowych i przyznać przed nimi do pracy na czarno. W takim przypadku nie będzie go czekała żadna kara. I to ma być najważniejszym, ale nie jedynym benefitem. Podatki za taką osobę za cały okres nielegalnego zatrudnienia będzie musiał zapłacić pracodawca. Zostaną też naliczone odsetki. Dodatkowo zatrudniający będzie musiał uiścić podatek od minimalnego wynagrodzenia. I jeszcze jedno – żadnego z tych wydatków firma nie będzie mogła rozliczyć jako koszt uzyskania przychodu.

Dziś pracodawca przyłapany na nielegalnym procederze może zostać ukarany kwotą od 1 000 zł do 30 000 zł oraz dodatkowymi 5 000 zł ze strony ZUS. Może też odpowiadać za swoje czyny karnie. Według ostatnich szacunków GUS w Polsce na czarno pracuje nawet 880 000 osób, czyli około 5,4 procent wszystkich zatrudnionych. Kolejne 1,4 mln pracowników w naszym kraju ma otrzymywać wynagrodzenie „pod stołem”.

Komentarze (8)

OK ,A co z klechami? Sprzedają ,handlują ,pobierają pieniądze za obietnice zbawienia.

Jak juz ktoś chce bardzo wierzyć w Chrystusa to powinien wyjść z tego załganego pedofilskiego kościoła katolickiego i zapisać się do kościoła luterańskiego.

Polska jest pod okupacją Watykanu,więc klechy mają ulgi.

"Z całym szacunkiem dla walki Białorusinów to też jest polityczne złoto dla nas" - napisał krzyworyjec Morawiecki w mailu, który wyciekł ze skrzynki de@billa Michała Dworczyka. To dalszy ciąg afery e-mailowej. Przeciek wskazuje m.in., w jaki sposób krzyworyjec Moravitzky chciał wykorzystać sytuację na Białorusi do wewnętrznej polityki.

Wyobraź sobie że można mieć i praworządność i legalną aborcję. Nie albo - albo ale na raz.
Dla ciebie - szok. Wiem.
Ale da się.

To się pisowcy w czas obudzili,w sumie to lepiej późno niż wcale,ale jednak te przepisy powinny być zmienione już lata temu,do tego wszystkiego trzeba będzie jeszcze dorzucić firmy zatrudniające pracowników na najniższych krajowych a płacących "pod stołem" kilka razy więcej. Najgorsze jest to,że spora część ludzi (szczególnie tych słabo wykształconych) godzi się na takie praktyki A wręcz sami proponują pracodawcą takie rozwiązania.

Władza z socjalistycznych darowizn (500+ i inne) przechodzi do drastycznych kar i faworyzowania donosicielstwa na modłę hitlerowskich Niemiec i to teraz, kiedy są możliwe przedterminowe wybory? Czy brakuje jej instynktu samozachowawczego, czy też uważają, że już mają tak autorytarną władzę, że nikt im nie "podskoczy"? Albo już tak się zagalopowali w tym nieudolnym, debilnym rządzeniu, że totalnie nie panują nad chaosem, którego sami są przyczyną (służbowe, partyjne maile na prywatnych skrzynkach!)! W Szwecji, minister która RAZ użyła służbowej karty do prywatnych zakupów, natychmiast podała się do dymisji - ale u naszych ministrów pojęcie honoru, to absolutna abstrakcja...

Pan Prezes był łaskaw dzisiaj ogłosić zakup nowoczesnych czołgów od Stanów Zjednoczonych, tylko pytam się, na jaką wojnę i z kim? A może chodzi o ewentualne tłumienie radykalnych demonstracji, wkurzonego suwerena za niszczenie Polski? Natomiast drugie wystąpienie Prezesa w którym oznajmił (jakże zadyszany!) następny sukces "zakupienia" jednej posłanki. Brawo!