ZOBACZ ZDJĘCIA
- Jechałem prawym pasem w kolumnie samochodów. Zmieniłem pas na lewy, tam gwałtownie hamowało inne auto, a ja chciałem uciec na prawy pas, ale nie zauważyłem polówki i stało się – mówi kierowca Mazdy.
Samochody jechały w kierunku Cieplic. Podczas wyprzedzania innego auta, który w tym czasie skręcał w boczną uliczkę, kierowca Mazdy najechał na tył prawidłowo jadącego prawym pasem VW Polo.
- To był taki huk jakby się dwie ciężarówki zderzyły. Przyznam szczerze, że z okna mojego domu wyglądało to o wiele groźniej. Szczęście, że nie było ofiar śmiertelnych – mówił pan Stefan, mieszkaniec jednego z budynku przy ul. Wolności.
W wyniku wypadku ucierpiał pasażer VW Polo, który z podejrzeniem urazu kręgosłupa zabrany został do szpitala. Na miejscu zjawili się również strażacy, którzy przy pomocą sorbentu (proszku do "zbierania" rozlanych plam oleju i paliwa) zabezpieczyli miejsce zdarzenia.
Jak mówili obecni na miejscu zdarzenia policjanci, młody kierowca nie dostosował prędkości i odległości między samochodami.
Jeśli obrażenia poszkodowanego z polówki okażą się na tyle poważne, że będzie on musiał zostać w szpitalu co najmniej 7 dni, kierowca mazdy odpowie za spowodowanie wypadku, w przeciwnym zostannie ukarany mandatem i punktami karnymi.
Komentarze (2)
Jeden z pasażerów z podejrzeniem kręgosłupa ---- podejrzany o posiadanie kręgosłupa????
"Jeśli obrażenia poszkodowanego z polówki okażą się na tyle poważne, że będzie on musiał zostać w szpitalu conajmniej 7 dni, kierowca mazdy odpowie za spowodowanie wypadku" Ciekawe jak długo przy każdym wypadku będziecie powtarzać tę samą bzdurę. Nieważne ile pobędzie w szpitalu, ważne czy biegły lekarz orzeknie czy obrażenia naruszają czynność narządu ciała na okres powyżej (wtedy to będzie wypadek czyli przestępstwo) czy poniżej 7 dni (wtedy to będzie kolizja czyli wykroczenie). A tak na marginesie "conajmniej" to się chyba inaczej pisze.