To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Maja przed kolejną szansą na trofeum

- Stojąc na starcie - jak zawsze - celowałam jak najwyżej czyli w zwycięstwo, ale prawdę powiedziawszy po moich ostatnich przypadkach zdrowotnych oraz samopoczuciu po treningach było dla mnie małym zaskoczeniem, że ten cel osiągnęłam. To bardzo cieszy i buduje - napisała na swojej stronie internetowej Maja Włoszczowska po wczorajszym wyścigu.

Jak informowaliśmy wczoraj, szosową mistrzynią Polski w kolarstwie Maja Włoszczowska została po raz drugi w swojej karierze. Jednak ten wczorajszy sukces jest dla srebrnej medalistki z Pekinu szczególnie ważny. Po niemal dwóch miesiącach przerwy w ściganiu zawodniczka CCC Polkowice w pięknym stylu powróciła na kolarskie trasy. Maja dziś odpoczywa, a jutro powalczy o kolejne laury, tym razem w jeździe ze startu wspólnego.

Start w szosowych mistrzostwach Polski był dla podopiecznej Andrzeja Piątka ważnym wydarzeniem, ponieważ ścigała się pierwszy raz od majowych zawodów w Jeleniej Górze. Potem Maja borykała się z kłopotami zdrowotnymi, a jej powrót na rower wciąż był przekładany. Tym bardziej mistrzyni Europy z zeszłego roku może być z siebie dumna. Zdobyła wczoraj złoto i mimo restrykcyjnej diety pokazała się z doskonałej strony.
- Nie przygotowywaliśmy się do tego startu w jakiś szczególny sposób. Traktujemy go jako element mikrocyklu przed lipcowymi mistrzostwami Europy - komentował osiągnięcia swej najzdolniejszej podopiecznej, Andrzej Piątek.

Cel został jednak osiągnięty, a mordercze przygotowania na zgrupowaniu we włoskim Livigno przyniosły zamierzone skutki. We wczorajszych zawodach, Maja wystartowała jako jedna z pierwszych, udowadniając, że to jej czas będzie punktem odniesienia dla pozostałych zawodniczek. Włoszczowska pokazała klasę, zwyciężając mimo trudnych warunków atmosferycznych.

- Lało i silnie wiało od startu do mety. Podobno to dla mnie dobrze, ale ja siedzą na rowerze byłam nieco innego zdania - relacjonowała szczęśliwa Maja.
Zawodniczka CCC Polkowice nie spoczywa jednak na laurach. Już koncentruje się na swoich następnych startach. Priorytetem są oczywiście lipcowe mistrzostwa Europy w izraelskiej Hajfie. Póki co jednak, Maja szykuje się na jutrzejszy wyścig ze startu wspólnego, który będzie rozegrany w Masłowie w ramach trzeciego dnia szosowych mistrzostw Polski. Trzymamy kciuki!