- Prawdopodobną przyczyną tak poważnego wydawało się na początku pożaru, do którego wyjechały aż dwa zastępy z JRG Nr 2, była nieszczelność przewodu kominowego – relacjonuje Radosław Fijołek, z-ca Komendanta Miejskiego Straży Pożarnej.
Strażacy podkreślają, że gdyby do zdarzenia doszło w środku nocy, wówczas nie trudno byłoby o tragedię, a tak udało się ocalić nie tylko bezcenne ludzkie życie, ale również wiele dóbr materialnych.
Komentarze (2)
..czuję tutaj *kominiarza,który nie wykonał swojej roborty !
:) :dry:
..smutny jest los *kominów z ..NIEsprawnymi *męzczyznami-kominiarzami !
:s :s :s :s :s :s :s :s :s :s