Jak natrafił znalezisko? - Wybrałem się z bratem na wycieczkę w Rudawy Janowickie – opowiada pan Leszek. - Skończyliśmy wyprawę w Wojanowie. Mieliśmy trochę czasu, więc postanowiliśmy spocząć przy kościele. Tam był jakiś remont, bo przy samych murach wybrano niewielką warstwę ziemi. Właśnie w tej warstwie znajdowały się kości. To było z tyłu kościoła, patrząc od drogi.
Jak mówi, były bardzo stare. Nasz reporter był na miejscu i znalazł te same kości.
- To nic nadzwyczajnego. Przy każdym starym kościele były cmentarze, dlatego można tam znaleźć ludzkie szczątki – tłumaczy z kolei Wojciech Kapałczyński, konserwator zabytków. – Świątynia w Wojanowie pochodzi z XIII wieku, przebudowana była w XVI wieku.
Jak mówi, trwają tam prace związane z osuszaniem murów świątyni. Zdjęto też zabytkowe epitafia, które wkrótce wrócą na swoje miejsce. – Zostaną zawieszone pod zadaszeniem, przez co będą bardziej chronione przed deszczem – mówi.
- A kości? Polecę robotnikom, by schowali je z powrotem pod ziemię – powiedział Wojciech Kapałczyński.
Komentarze (3)
Panie Wojciechu - a najlepiej, aby wykopali wszystkie kości pod płot.
"A kości? Polecę robotnikom, by schowali je z powrotem pod ziemię – powiedział Wojciech Kapałczyński."
...i zginą jak Dom Pasterski z Karpacza ?
...kości zostały rzucone...... :D