Do gaszenia ognia w budynku, w którym do tej pory odbywały się imprezy udało się mnóstwo strażaków. Kiedy dotarli na miejsce płomienie były naprawdę potężne. Już wtedy jednak wiedzieli, że nikogo nie ma w środku.
- Póki co obiekt nadaje się do przebudowy. Konstrukcja budynku oraz dachu w wyniku pożaru nie została jednak naruszona – relacjonował asp. sztab. Tadeusz Rybka z JRG 2.
W gaszeniu pożaru uczestniczyły trzy zastępy z JRG 2 oraz OSP Sobieszów i Łomnica. Nie wiadomo w jaki sposób ogień znalazł się w budynku.
Komentarze (2)
Z tego co widzę na zdjęciach, to przynajmniej jeden zastęp był z JRG nr 1.
To bardzo dziwne. Wracalismy z Czech i przejezdzalismy obok tego budynku.Zajechalismy do Opałkowej Chaty na kolację. 40 minut Pozniej jechalismy na Mysłakowice i juz sie tam paliło. "samozapłon ?".