Slovan Liberec wczoraj zremisował z Udinese 1:1, a że w pierwszym meczu w Trieście wygrał 3:1, awansował do fazy pucharowej Ligi Europejskiej.
We wczorajszym meczu Slovan grał przy komplecie publiczności – stadion może pomieścić 10 tysięcy osób. Było przynajmniej kilkaset kibiców z Polski (bilety w cenach 150 - 200 koron).
Czesi rozegrali to spotkanie bardzo dobrze taktycznie, umiejętnie się bronili i wyprowadzali groźne ataki. Zdobyli gola w 23 minucie, po dość przypadkowej akcji. Po wrzutce z autu do bezpańskiej piłki na siódmym metrze dobiegł Delarge i mocnym strzałem pokonał bramkarza Udinese. Publiczność oszalała z radości. Goście wyrównali trzy minuty przed przerwą, po równie przypadkowej akcji. Dwóch obrońców Slovana nie potrafiło wybić piłki we własnym polu karnym. Trafiła ona ostatecznie do Lazzariego, który strzałem po ziemi pokonał Kovara.
W drugiej połowie Slovan bronił się bardzo umiejętnie, jak Steaua Bukareszt w meczu z Legią, zagęszczając środek pola i nie pozwalając rywalom na swobodne rozgrywanie piłki przed własnym polem karnym. Kiedy nadarzyła się okazja, Slovan atakował i w sumie stworzył kilka groźnych sytuacji.
Więcej goli nie padło, a w drugiej połowie boisko opuścił Antonio Di Natale, który nie może tego meczu zaliczyć do udanych. Przez długie minuty był niewidoczny.
Slovan dowiózł zwycięski remis, a po końcowym gwizdku zawodnicy zrobili rundę honorową, dziękując kibicom.
Dzisiaj odbyło się losowanie fazy grupowej Ligi Europejskiej. Zespół z Liberca trafił do grupy H na pogromców Śląska – Sevillę a także niemiecki SC Freiburg oraz portugalski Estoril Praia.
Komentarze (4)
to jest piłka i emocje tak blisko nas
Brawo Czesi!Polacy po nauke na południe
miasto takie jak Jelenia Góra, mają Ligę Europejską, a tutaj jest 5 liga.