To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Lekarze o upałach – ku przestrodze

Lekarze o upałach – ku przestrodze

- Statystyki są przerażające – mówi lekarz Stanisław Biernacki, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego szpitala w Jeleniej Górze. - Praktycznie sto procent pacjentów, którzy się zgłaszają, mają objawy przegrzania. Lekarze jeleniogórskiego szpitala radzą, jak radzić sobie z utrzymującymi się już długo upałami.

- Były trzy osoby, które nadużyły alkoholu i się przegrzały, reszta była przewożona po omdleniu, zasłabnięciu, zaburzeniami mowy, rytmu serca – wymienia pacjentów, którzy zgłosili się podczas jednego z jego dyżurów. - Wszystko to jest efektem złego funkcjonowania w wysokich temperaturach.

Trafił też młody człowiek, który poszedł skosić działkę. - Wieczorem jego organizm tego nie wytrzymał, mężczyzna ten zasłabł i znalazł się w szpitalu – mówi doktor Biernacki.
Trafili też dwaj sportowcy z objawami ciężkich udarów. - Jeden to ultramaratończyk, który trzy razy wbiegł na Śnieżkę, drugi to uczestnik jakiegoś innego biegu górskiego. To młodzi ludzie, bardzo wysportowani, wydawałoby się – przygotowani do tak dużego wysiłku, ale przecenili swoje możliwości jeżeli chodzi o funkcjonowanie w wysokiej temperaturze – mówi ordynator SOR-u.
Jak mówi, w medycynie ratunkowej rozróżnia się kilka jednostek chorobowych, związanych z działaniem wysokiej temperatury. Pierwsza grupa to skutki nadmiernego działania ciepła: nadmierne przegrzanie, wyczerpanie ciepłem oraz udar cieplny. - Ten ostatni to ciężka jednostka chorobowa, która w większości kończy się zgonem – podkreśla ordynator SOR-u.
Drugą grupą są jednostki wynikające z odwodnienia. Trzecią – wszelakie zaburzenia elektrolitów.
Jak się chronić? - Przede wszystkim nie wychodzić na słońce, zwiększyć ilość spożywanej wody nawet do 3 litrów dziennie – w tym lekarze są zgodni.
Doktor Mirosław Fic, ordynator oddziału chorób wewnętrznych apeluje, by osoby starsze ograniczyły swoją aktywność w ogródkach, oraz ograniczyły działania sportowe. - Dużo starszych osób uprawia nordic walking. To jest bardzo dobry sport, namawiamy do niego, ale kiedy jest tak gorąco to najlepiej skrócić te spacery albo odłożyć je na później - mówi. - Lepiej wyjść w godzinach wieczornych. Koniecznie należy wziąć ze sobą wodę.
- U pacjentów z chorobami serca zaleca się aktywność fizyczną. Nie rezygnujmy z niej, ale róbmy to w godzinach porannych bądź wieczorem, kiedy temperatura nie jest już tak wysoka – dodaje Radomir Perdek, zastępca ordynatora oddziału kardiologicznego. - Jeżeli mówimy o słynnej pół godzinie aktywności w ciągu doby, to pamiętajmy, że nie musi być to półgodziny ciągiem, można podzielić to np. na dwie na piętnastominutowe części.
Przypomina, że zwiększone spożycie wody w czasie upałów dotyczy także pacjentów z zaawansowaną niewydolnością serca (na co dzień nie jest to wskazane). - Ważne, by ją spożywać regularnie, nie na raz, ale kilka razy dziennie w mniejszych ilościach – mówi doktor Perdek.
Podobne zalecenia dotyczą dzieci.
- To wyjątkowo trudny czas w życiu noworodków, bo dziecko musi przystosować się do warunków świata zewnętrznego. Mają słabą odporność i słabą termoregulację, dlatego niskie temperatury, jak i bardzo wysokie są dla nich bardzo niekorzystne– mówi dr Aldona Perlik, ordynator oddziału neonatologicznego. Co zalecamy rodzicom? - Na pewno przebywanie w domu, żadnych spacerów. Utrzymywanie w domu temperatury do 22 stopni Celsjusza. Zalecamy otwieranie okna, by było świeże powietrze.
Ważne jest też, by nie przegrzewać noworodków, co niestety dzieje się w wielu polskich domach. - Z przegrzania bierze się wiele chorób – podkreśla ordynator. - Przy takich upałach zalecamy, w razie konieczności, delikatne dopajanie wodą.
Podobne należy zachować się w przypadku dzieci do roku życia.
- Problem pojawia się w przypadku starszych dzieci, bo one jeżdżą na wakacje, na kolonie – mówi doktor Anna Podlacha, ordynator oddziału pediatrycznego. - Apeluję do organizatorów takiego wypoczynku, by już w karcie uczestnika była mowa o czapkach, odpowiednim ubraniu. Widzimy bardzo często, że organizatorzy realizują wakacje zgodnie ze swoim wcześniej nakreślonym planem, nie bacząc na temperatury. I efekt jest taki, że gonią swoich podopiecznych w upale po górach, bo tak było w planie. Potem te dzieci lądują u nas na oddziale. Są przegrzane, z gorączką, wymiotami. Z wywiadu, który zbieramy wynika, że nie mają napojów, jadą autobusami, które nie są klimatyzowane.
- To samo dotyczy rodziców – mówi doktor Podlacha. - Zdarza się, że rodzic dziwi się, że dziecko trafiło do szpitala. Mówi, że przecież cały dzień był na basenie. Owszem – był, ale przez ten czas nie napił się wody.
Doktor Stanisław Biernacki apeluje też, by zadbać o domowe zwierzęta, np. psy. - Te istoty są tak samo narażone na upały, a jeszcze posiadają ogromne futro. Jedyną ich możliwością pocenia się jest język i łapy. Dlatego dbajmy o zwierzaki, nie trzymajmy ich na słońcu. Pamiętajmy, że pies powinien mieć cały czas zimną wodę – mówi.

Komentarze (5)

Dobrze, że przegrzanie nie jest objęte klauzulą sumienia ...mogą bez obaw udzielić pomocy ! :)

"Z wywiadu, który zbieramy wynika, że [DZIECI] nie mają napojów, jadą autobusami, które nie są klimatyzowane." A jazda autobusem MZK bez klimatyzacji w upale 40st.C jest zdrowe?

Może by tak zrobili konferencję pt.Burdel na SOR-e.

tiruriru... mądrale... a na oddziale patologii ciąży nie ma ani rolet ani żaluzji w oknach a słońce wali w okna cały dzień (okna są od strony sor-u). niech żyje dbałość o pacjenta!!

Na co nam wasze przestrogi? a co już nie leczycie pacjentów bo karetka to nie taksówka, na pogotowiu nie przyjmujecie bo macie lekarza świątecznej pomocy który chodzi nieprzytomny po 24 godzinnym dyżurze i wysyła do lekarza rodzinnego, co pracować wam się nie chce lenie? ale kasiore w łape to bierzecie raz dwa jak wypłata jest, waszym mottem jest czy się stoi czy sie lerzy to wysoka wypłata lekarzowi się należy.