Ford mondeo zniknął sprzed stacji paliw w Kowarach w piątek wieczorem. Właściciel, który go tam zostawił, twierdził, że samochód stał tam od kilku dni, bo był zepsuty. Nie wiedzieli o tym na pewno 26-letni jeleniogórzanin i 25-letni mieszkaniec Kowar, którzy połasili się nie niego. Kiedy okazało się, że będzie trudno nim uciekać, zdecydowali się na lawetę. Tym sposobem pojazd trafił do garażu zaznajomionego z przestępcami mieszkańca Kowar. Nie stał tam jednak długo. Policja w porę dotarła do winowajców kradzieży i wartej 10 tysięcy zguby. Samochód był już częściowo rozkręcony. Złodziejom grozi do 10 lat więzienia.
Komentarze (2)
Kowaraki potrafiom,moje ziomale !
Tak potrafią pisać jak nieuki, masz powód do dumy - rzeczywiście.