To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Latarniowiec z Kowar

Budowniczy latarniowca: Tobiasz Chojnacki (z lewej) i Tomasz Lech.

W oryginale miał 45 metrów długości, stacjonował na płyciźnie, o której ostrzegał. Model latarniowca Aldergrund będzie ozdobą Parku Miniatur Latarni Morskich w Niechorzu, ale powstaje w pracowni Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach.

- Latarniowce to obiekty ruchome, zakotwiczone. Na naszym Zalewie Szczecińskim za czasów pruskich mieliśmy pięć latarniowców. Zazwyczaj były to zużyte łajby rybackie, wyposażone w maszt. Na maszt w dzień wciągany był czerwony kosz z wikliny, w nocy wciągana była lampa naftowa – opowiada Marian Piasecki, właściciel parków miniatur w Kowarach i Niechorzu.

 

Latarniowce Adlegrund (w czasach niemieckich były dwa o tej nazwie) stacjonowały na Ławicy Orlej na Bałtyku niedaleko duńskiej wyspy Bornholm. Ławica miała zaledwie pięć metrów głębokości. Na zimę Adlergrund płynął do Świnoujścia.

 

Budowa takiego modelu to duże przedsięwzięcie nawet dla doświadczonych fachowców z kowarskiej pracowni miniatur. Latarniowcem zajmują się kilkanaście tygodni. Mają ambicję dopracować do perfekcji każdy szczegół, bo – jak podkreśla Marian Piasecki – my tutaj pochodzimy wszyscy z gór i nie zdajemy sobie sprawy z pewnych spraw, które dla ludzi znad morza są oczywiste.

 

- Skoro więc chcemy pokazywać latarniowca nad morzem, musimy się bardzo mocno postarać – zaznacza właściciel parków, gdy rozmawiamy w 200-metrowej pracowni, którą park wynajmuje na terenie jednego z budynków upadłej Fabryki Dywanów.

 

Nową atrakcją parku w Kowarach jest zamek w Jilemnicach – czeskim miasteczku zaprzyjaźnionym z Karpaczem. Zanim model umieszczony został w parku, miał swoją premierę przed oryginałem. Było to spore wydarzenie, w uroczystym pokazie miniatury zamku brali udział przedstawiciele władz Jilemnic i czeskich mediów.

 

Podobny rozgłos będzie zapewne towarzyszył, ale w Niechorzu, odsłonięciu modelu latarni morskiej w Krynicy Morskiej, wyburzonej podczas wojny. Dla parku w Kowarach z kolei na rok 2013 szykowane są miniatury zamku w Mosznej na Opolszczyźnie i kościoła w Jaworze.

 

Marian Piasecki ocenia ten rok dla kowarskiego parku jako udany – po raz kolejny frekwencja poszła w górę i przekroczyła 300 tysięcy osób. W drugiej połowie roku dało się jednak zauważyć pewien spadek, dotyczący wycieczek zorganizowanych. Firma jako całość, czyli obejmująca oba parki, ustanowiła w sezonie turystycznym rekord zatrudnienia – 84 osoby (54 w Kowarach i 30 w Niechorzu). Zimą będzie ich oczywiście mniej, bo liczba odwiedzających się obniży, ale oba parki będą czynne bez przerwy.

Mini 4.jpg
Mini 1.jpg
mini 7.jpg
mini 8.jpg

Komentarze (2)

Pełen szacun :)