Raport opracowało Centrum Badań Naukowych SRC wspólnie z jeleniogórskim wydziałem Uniwersytetu Ekonomicznego na podstawie ankiet przeprowadzonych z 291 studentami trzech miejscowych uczelni wyższych. Autorzy raportu zaznaczają, że próba respondentów do badań nie była reprezentatywna, ale uzyskane wyniki raczej dobrze oddają postawy studentów. O raporcie dyskutowano dziś w jeleniogórskim ratuszu.
W kwestionariuszu pytano studentów, między innymi, o uczestnictwo w imprezach organizowanych przez placówki kultury, o znajomość oferty, także o to, ile pieniędzy żacy wydają na uczestnictwo w kulturze. Studentów poproszono także o ocenę działalności wybranych instytucji kultury, zapytano również o to, skąd młodzi ludzie czerpią informację o ofercie kulturalnej.
Zdecydowana większość studentów twierdzi, że jest uczestnikiem rozmaitych imprez i wydarzeń kulturalnych w Jeleniej Górze. Ta aktywność dominuje w czwartki, piątki i soboty. Czterdzieści dwa procent ankietowanych odpowiedziało, że korzysta z imprez kulturalnych zaledwie kilka razy w roku.
Jeleniogórscy studenci najczęściej bywają w Książnicy Karkonoskiej i w Jeleniogórskim Centrum Kultury. Co prawda drugi pod względem ilości wskazań był na liście placówek kultury Karkonoski Park Narodowy, ale w tym przypadku nie chodziło o ofertę kulturalną, tylko o rekreację. Udział studentów w ofercie innych placówek kulturalnych w mieście jest zaledwie 4-procentowy.
Studentów poproszono o ocenę oferty 10 placówek kultury, łącznie ze wspomnianym Karkonoskim Parkiem Narodowym. Poza dobrymi ocenami biblioteki i KPN-u, pozostałe noty są zaledwie dostateczne.
Ciekawym zjawiskiem, które pokazał omawiany raport, jest deklarowane uczestnictwo młodzieży studenckiej w imprezach organizowanych w mieście. Największą popularnością cieszy się Karkonoski Festiwal Światła, Wrzesień Jeleniogórski, Sylwester w rynku oraz Jarmark Staroci i Osobliwości. Są to imprezy ogólnodostępne i darmowe.
Ma to znaczenie o tyle, że studenci jeleniogórscy nie mają funduszy na imprezy i wydarzenia biletowane. 70 procent respondentów zadeklarowało, że przeznacza na to nie więcej niż 50 zł miesięcznie, a na wydatek do 100 zł w ciągu miesiąca na kulturę może pozwolić sobie co piąty student.
W ogólnej ocenie 15 różnych imprez kulturalnych w mieście najlepiej wypadł wspomniany festiwal światła oraz jarmark staroci. Pozostałym imprezom żacy wystawili noty dostateczne.
Jeleniogórscy żacy wiadomości o organizowanych imprezach, repertuarze poszczególnych placówek i pozostałej ofercie kulturalnej czerpią przede wszystkim z... afiszy i plakatów w mieście oraz plakatów wywieszonych na uczelniach. Internet, jak się okazuje, nie jest tak powszechnym źródłem informacji.
Nieliczni studenci bywają w teatrze, czy w filharmonii, stosunkowo niewielu chodzi do kina. Ogólna ocena kulturalnej oferty i aktywności miasta oceniana jest przez żaków na poziomie dostatecznym.
Uczestniczący w dyskusji szefowie jeleniogórskich placówek kultury przyznali, że ofertę - zwłaszcza imprez masowych - organiczają finanse. Ale przyznali, że sporym problemem jest też dotarcie do młodzieży z informacją o organizowanych wydarzeniach, choć w dobie internetu nie powinno być z tym problemu.
Komentarze (7)
Większość imprez studentów, a wierzcie mi, że wiem o czym piszę, opiera się o rekreację i o picie sfermentowanych napojów. Wszystkie "Juwenalia" kończyły się tak samo. Ocena imprez miejskich w oczach braci studenckiej, pozbawiona jest więc gwarancji dobrej zabawy. W szeroko rozumianej kulturze zaczną się oni rozkoszować pózniej, gdy do niej dojrzeją.
Przecież mamy na uczelni i w mieście gazetę Kulturalnie i portal boxnet.pl gdzie większość imprez się znajduje - więc pytanie jaka grupa była testowana - może taka co nie potrafi czytać :)
a Ty akurat znasz tylko te dwa źródła? A może studenci nie tylko z tych źródeł korzystają...i w ogóle, może akurat czytelnicy prasy, która widać jest Ci jedynie znana nie brali udziału w badaniu. Widzę, że nie rozumiesz sensu tych badań. Dobrze, że były przeprowadzone i zapytano nas szczerze co o tym sądzimy. Szkoda, tylko, że tak późno, ale mimo wszystko chyba dobrze, że w końcu ktoś się zainteresował tym problemem prawda?
słaba uczelnia to i słabe zainteresowanie kulturą słabych, generalizując, studentów. w nic się nie angażują i to widać.
[quote=Anonim2222]słaba uczelnia to i słabe zainteresowanie kulturą słabych, generalizując, studentów. w nic się nie angażują i to widać.[/quote]
Nie słaba uczelnia, a słabi studenci. Poza tym, do nauki, a nie, zabaw się zachciało.
Inni albo nie wiedzieli, że w ciszae obiadu średnio byli warci dużo więcej niż 1 milion $ (biorąc pod uwagę majątek Pana Tada Witkowicza) albo nie mieli odwagi/potrzeby, żeby uścisnąć dłoń tego przedsiębiorczego Polaka. Zacytowałam fragment twojego postu, żeby podzielić się spostrzeżeniem: inni raczej NIE MIELI POTRZEBY ! Często obserwuję u ludzi przeciętnych brak należytego szacunku do ludzi sukcesu, do ludzi bogatych, a często wręcz przeciwnie żywienie negatywnych uczuć, takich jak zazdrość, pogarda, podejrzliwość. Jestem przekonana- szczery zachwyt i szacunek do ludzi, ktf3rzy zamiast tego żeby tkwić w biedzie(a to jest o wiele łatwiej niż walczyć o swoje!!!) nie zgadzają się ze swoim losem i postanawiają kreować własne życie według swojego scenariuszu, są ce****i ktf3re wskazują na to że osoba adekwatnie odbiera rzeczywistość i jest w stanie sama sukces osiągnąć. Czego ja Tobie szczerze życzę!