O stanowisko po wieloletniej dyrektor BWA Janinie Hobgarskiej powalczą: Luiza Laskowska, Filip Fajfer oraz Anna Szwarc-Zając. L. Laskowska jest kierownikiem działu wystaw w BWA, F. Fajfer to kurator w Muzeum Regionalnym w Jarocinie, zajmuje się przede wszystkim popkulturą. Jest absolwentem Liceum Sztuk Plastycznych w Kole. Ostatni z kandydatów, Anna Szwarc-Zając, pochodzi z Łodzi, ale studiowała we włoskiej Genui, ukończyła studia doktoranckie na kierunku „literaturoznastwo” Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Nie wiadomo, z jakimi pomysłami kandydaci przystępują do konkursu. Koperty z ich ofertami będą otwarte w przyszłym tygodniu (w piątek, 12 stycznia).
Tymczasem prezydent Jeleniej Góry ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora Muzeum Miejskiego Dom Gerharta Hauptmanna w Jagniątkowie. Kandydaci muszą spełnić aż 10 wymagań, m.in. posiadać wykształcenie wyższe z muzeologii, germanistyki lub organizacji i zarządzania w kulturze, trzyletnie doświadczenie na kierowniczym stanowisku itp. Oferty przyjmowane są do 2 lutego. Przewiduje się, że nazwisko nowego szefa jagniątkowskiego muzeum poznamy w połowie lutego.
Komentarze (23)
popraw literowke, powiadac-posiadac wykształcenie
Zdecyduje opcja partyjna i koligacje rodzinne.
Pani Zofia Czernow albo Pani Miroslawa Dzika. A dlaczegoby nie?
g****e i prymitywne pieprze... Akurat w placówkach kultury w naszym mieście nie ma w obsadzaniu stanowisk klucza partyjnego. Ostatnio na dyrektora książnicy karkonoskiej wybrano i zatwierdzono przez prezydenta miłośnika PO byłą asystentkę pani Machałek posłankę z PiS. Na te stanowiska w kulturze nie pchają się ludzie żądni dobrych fuch, bo na tym trzeba się znać a nie być tylko wielbicielem jakiejkolwiek partii. Dlatego na szczęście w naszej jeleniogórskiej kulturze nie ważne czy "kot jest rudy, czy czarny - byle by dobrze łapał myszy!"
Panie Kazimierzu, żyje Pan w tym kraju już sporo lat i wiesz doskonale a zwłaszcza teraz że prześwielta się życiorysy i nawet zagląda "pod kołdrę".Teraz kiedy kultura musi być "narodowa"
Ale te placówki są miejskie a nie rządowe i w mieście akurat takich praktyk się nie stosuje!
Kim jest Pani Gabriela Zawiła? Nie tylko małżonką Prezydenta miasta, lecz także dyrektorką Muzeum Karkonoskiego. To nepotyzm lub w szerszym pojęciu kumoterstwo.
Jakby ktoś się orientował w strukturze samorządowych zależności to by wiedział, że miasto nic nie ma do Muzeum Karkonoskiego bo jest to placówka samorządu wojewódzkiego. Ba zarząd województwa jest skonfliktowany z miastem! To przy wielu decyzjach widać gdzie Jelenia Góra przez zarząd województwa jest pomijana.
zawsze rządziły, a najlepsze stołki zawsze obsadzane były przez rodzinkę Miłościwie Nam Panujących.
[quote=Tak? A to ciekawe]Kim jest Pani Gabriela Zawiła? Nie tylko małżonką Prezydenta miasta, lecz także dyrektorką Muzeum Karkonoskiego. To nepotyzm lub w szerszym pojęciu kumoterstwo.[/quote]
A w tej instytucji znalazł też przytulisko Józio Kusiak....
nadejdzie zmiana w Muzeum Gerharta Hauptmanna, to ciekawe, czy nowy(a) dyrektor(ka)utemperuje charakter księgowej. Będąc z grupą zorganizowaną w muzeum, kobieta ta, nie zważając w ogóle na zwiedzających W PLACÓWCE KULTURY, nie przebierając w słowach, na cały regulator darła się na pracowników.
Nie tędy droga.
...Koperty z ich ofertami będą otwarte w przyszłym tygodniu (w piątek, 12 stycznia)....
Koperty z "ofiarą na remont dachu" już zostały otwarte.
,,do Pana Kazimierza p,.. czytalem i to w powaznej gazecie,ze na myszy jest najlepszy stary kot i to nawet bezzebny.Ma jeszcze Pan cale uzebienie,prosze sprobowac ?
Gdyby tak complex miał kilka żon... to konkursy te nie byłyby potrzebne.
Pan Łukasz jest obecnie dyrektorem Muzeum miejskiego Hauptmanna w Jagniątkowie. To co już nie chce być dyrektorem... Pan Łukasz jest WPORZADKU niewiem tylko dlaczego NIEbędzie już dyrektorem ?czy ktoś mi odpowie na to pytanie¿
Bo nie ma szerokich pleców i rządzi muzeum tylko komisyjnie. Skoro ktoś sprawdził się na stanowisku, powinni go zostawić, zamiast szukać następcy, ale po co, skoro trzeba "upchać" kogoś z rodzinki..., bo nawet, gdy kandydaturę zgłosi ktoś spoza zaufanego kręgu i tak nie ma cienia szansy.
,, gdyby trzeba bylo wierzyc w twoja "teorie" ukladzikow,to
czeka nas powrot niemcow na czele z potomkami sp.G.Hauptmanna
jak nie tędy to owędy byle swój dostał swoje. Nie ważne krzywdy ludzkie nie ważne sukcesy, nie ważny poziom realizowanych zadań – co ważne? To co wymyślili – decydenci! Jak nie łączenie, to konkurs, byle połechtać swoją próżność?
Przecież jest już osoba piastująca stanowisko. Postępowanie kwalifikacyjne, też generuje niemałe koszty...! Jako precedens niech posłuży stara nowa w sanepidzie (zasiedziała bez postępowania kwalifikacyjnego)– zanie****ącą należyte wykonanie obowiązku, potwierdzającą nieprawdę, jak z nut czy to w sądzie czy z …
Aż cisnie się pytanie, czy ktoś zastanawia się, jak duże są koszty w/w nie tylko zaniechań należytego wykonania obowiązku, postępowań sądowych opartych o potwierdzanie nieprawdy? I tu, o dziw nikt nie reaguje, by natychmiast eliminować złe, zbędne, niczym nie uzasadnione koszty, a trzyma tandem nie trio (matka i syn też) pasożytów...,. Jak w kulturze dzieje się coś dobrego, to też trzeba do parteru sprowadzić – nie dofinansować, połączyć, zdeprecjonować i zwolnić. Oszczędności leżą w jednostkach państwowych, tylko trzeba po nie sięgnąć, weryfikując zasadność łożenia środków pieniężnych....,...np.nie trzymać nieefektywnych ludzi w wieku poprodukcyjnym nawet powyżej 65 roku życia, mających źródło utrzymania - emerytury!
Dajmy szansę młodym, dajmy szansę człowiekowi, który ma doświadczenie jest człowiekiem prawym o nieskazitelnym morale (nie jak w/w osoby), przy tak niskich nakładach radzi sobie b. dobrze, muzeum tętni życiem, choć położenie nie sprzyja... Czy to za mało, by analogicznie postąpić? Jakim zasadami ... się kierują jeleniogórsy decydenci trudno odgadnąć!
To raczej zawiła sprawa.........
Zawiła, jak wiele zawiłych spraw, jednak, jeśli decyzja w ślad działanie będzie determinowane stałymi, transparentnymi zasadami dla analogicznych spraw / zawiłości, to u obserwatorów nie będzie pewnych zachowań/ reakcji.
Przykład idzie z góry... Nikt nie przebije bartusia misiewicza, nikt! Żadna koleżanka pani minister, wygrywająca w loterii, żaden kuzynek jarusia, żadna żona ministra zero, żadna córka leśnika...
Brak rzetelności dziennikarskiej względem kandydatów!Albo piszemy o wszystkich w takim samym zakresie albo nie - czyżby "przecieki" były niepełne?! Albo........?????
"szalone zainteresowanie" jakim cieszy się BWA/durna nazwa/ u publiczności, świadczy o tym,że instytucja ta jest potrzebna tylko pracownikom i ekshibicjującym się tam różnym ludziom nie tylko artystom.....forsa /może nie duża ale jednak/ wywalona w błoto....