
- Nie można tego wykluczyć, ale najprawdopodobniej to złodzieje złomu – przypuszcza podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. - Giną tylko metalowe krzyże. Przypuszczamy, że złodziej lub złodzieje sprzedają je na skupach złomu za parę groszy.
Przyznaje, że zgłoszeń było kilka. Kradzieże miały miejsce na cmentarzach w Jeleniej Górze i w Cieplicach, było też zgłoszenie z Mysłakowic.
- Nasze patrole zostały wyczulone. Mają sprawdzać każdego, kto wiezie złom na skup – mówi E. Bagrowska. - Prowadzimy też kontrole na skupach złomów.
Policja przyznaje, że walka ze złodziejami-złomiarzami przypomina walkę z wiatrakami. - Kiedyś były studzienki kanalizacyjne i kratki sprzed sklepów. Teraz ukraść je trudniej, bo są staranniej zabezpieczone. Być może złodzieje przenieśli się na cmentarze – mówi E. Bagrowska.
Komentarze (3)
Juz od zarania dziejów znane jest - jezeli jest tzw. rynek - czytaj popyt to takie rzeczy będą sie zdarzały. Policja tu nic nie pomoze. To złomiarze pilują policjantów a nie odwrotnie. Dziwię się wszystkim walczacym z tym zjawiskiem (kradzieze krzyzy, studzienek, sieci elktr. PKP itd. że tłumacza się z trudności w wykryciu sprawcy. Wnoszę poraz wtóry - nie ścigać sprawców !!!! Zlikwidować rybek. A więc odbierac licencje skupom złomu, karać do bólu włascicieli skupów. Jest to proste i skuteczne działanie. Nie ma rynku - nie ma sprawy. Pozdrawiam
Ile to razy pisałem, aby kontrolować skupy złomu...Przecież to paserstwo. Ale jak grochem o ścianę...
Wiele tysięcy ludzi nie ma za co żyć bo nie ma dla nich pracy więc kradną. 250zł z MOPSu na cały miesiąc by utrzymać rodzinę raczej nie wystarczy.