To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kradną krowy z podlwóweckich pastwisk

Kradną krowy z podlwóweckich pastwisk

Złodzieje bydła grasują w okolicach Lwówka Śląskiego. W ciągu dwóch tygodni z pastwisk zniknęło siedem krów. - Ustalamy sprawców, choć nie jest to łatwe – mówi aspirant sztabowy Marek Madeksza, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim.

- Kiedy przyjechałem rano na pole, brakowało jednej krowy i jednej jałówki – opowiada załamany Bronisław Tupaj, rolnik ze Zbylutowa k. Lwówka Śląskiego. - Wieczorem byłem na polu i wszystko było w porządku – mówi Bronisław Tupaj. – Dopiero rano okazało się, że brakuje dwóch sztuk bydła. Chodziłem po okolicy, ale nigdzie ich nie było. Dlatego zgłosiłem sprawę na policję.

Złodzieje połakomili się na jałówkę, zabrali też krowę cielną. – Była w piątym miesiącu – mówi zrezygnowany rolnik.

Do kradzieży doszło w weekend z 10 na 11 listopada. Dwa tygodnie wcześniej krowy zginęły w Brunowie, wsi nieopodal Zbylutowa. Tam poszkodowanych jest dwóch rolników. Jednemu złodzieje ukradli 3 sztuki, drugiemu dwie.

- Robimy wszystko, by ustalić sprawców tego zdarzenia – zapewnia Marek Madeksza. Przyznaje, że schwytanie sprawcy będzie trudne. – Jeśli ktoś widział coś podejrzanego, niech się do nas zgłosi, albo też zadzwoni choćby na numer alarmowy 997.

Zapewnił też, że policjanci zrobią rozeznanie na okolicznych skupach bydła. - Apelujemy jednocześnie do rolników, by chowali swoje stada na noc do obory – mówi.

Tak czy inaczej, szanse na odnalezienie skradzionego bydła są bardzo małe. – Pewnie już je ubito i przerobiono na mięso – wzdychają rolnicy.