To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

KPR nareszcie zwycięski!

KPR nareszcie zwycięski!

A jednak mogą wygrywać w PGNiG Superlidze kobiet. Nawet na wyjeździe. Jeleniogórskie szczypiornistki wzięły dobry przykład z rewelacyjnej postawy reprezentantów Polski w meczu z Francją w ME i sprawiły sensacyjną niespodziankę w Gdańsku. Zespół KPR-u przerwał czarną serię (14 porażek) i zdobył długo oczekiwany, pierwszy w tym sezonie komplet punktów. Podopieczne trenera Mirosława Saneckiego pokonały AZS Łączpol AWFiS 31:26 (13:11). Spełniła się deklaracja szkoleniowca o planowanym na środowy wieczór sportowym przełamaniu.

Na początku meczu z gdańskim beniaminkiem mieliśmy trudne momenty (4:1). Martyna Hoffman obroniła dwa rzuty karne, po naszych pięciu golach z rzędu było 4:6. Potem KPR dominował (9:13), po przerwie wręcz zdemolował Łączpol (14:22) i pewnie zwyciężył. Cały zespół zasłużył na pochwały. Na pewno pomogły pomeczowe spotkanie z drużyną po porażce z Piotrcovią i wyjaśnienie kilku spraw oraz długie indywidualne rozmowy z zawodniczkami, rotacja składem, a przede wszystkim solidne treningi dziewcząt i realizacja założeń taktycznych – mówi trener M. Sanecki.

W ekipie jeleniogórskiej brylowały na boisku Aleksandra Uzar (8 goli), Ewa Nowicka (6), Joanna Załoga (5) i Justyna Fijałkowska (4). Skuteczne interweniowały bramkarki KPR-u Martyna Hoffman i Katarzyna Demiańczuk.

Teraz czas na kolejne wygrane w Superlidze i opuszczenie strefy spadkowej. Nic jeszcze nie jest stracone.