
ZOBACZ ZDJĘCIA
W minioną sobotę, 15 bm. zespół KPR-u gładko, różnicą aż 14 bramek uległ aktualnym liderkom z kompletem zwycięstw, wicemistrzyniom Polski z SPR-u Lublin 29:43. Tylko w początkowej fazie meczu podopieczne trenerki Małgorzaty Jędrzejczak walczyły o jak najkorzystniejszy wynik. Gra toczyła się o jedno i dwubramkową przewagę. Było 8:8, ale od 10. minuty lublinianki zaczęły dominować i „odjeżdżać” rywalkom. Po trafieniach niedawnej zawodniczki KPR-u Agnieszki Koceli (dostała okazały bukiet kwiatów), najskuteczniejszej Małgorzaty Majerek (9 goli) i Edyty Danielczuk (7), SPR wygrywał 11:8, potem 17:12 i do przerwy 23:15.
Po przerwie spotkanie miało już wyraźnie jednostronny przebieg. W 36. minucie na świetlnej tablicy widniał rezultat 28:16 dla przyjezdnych. Utytułowana drużyna trenera Edwarda Jankowskiego (15 -krotne mistrzostwo Polski), kontrolowała przebieg wydarzeń i zwiększała przewagę dzięki celnym rzutom Kristiny Repelewskiej, Agnieszki Koceli, Valentsiny Nestsiaruk (wszystkie po 5 bramek w meczu) i ich klubowych koleżanek oraz po udanych interwencjach bramkarek, Weroniki Gawlik i Anny Baranowskiej. Szkoleniowiec z Lublina rotował składem, gole zdobyło jedenaście zawodniczek.
Więcej w najbliższym wydaniu Nowin Jeleniogórskich
Komentarze (1)
Trybuny huczą o intensywych treningach niektórych zawodniczek w "Atrapie". Obserwując wyczyny boiskowe "gwiazd" myślę, że wiele w tym prawdy. Widoczna zadyszka zawodniczek już od 10 min. meczu, zupełny brak aktywności w obronie, niezrozumiała niedokładność podań nawet w dość łatwych i oczywistych sytuacjach , ustawiczne gubienia piłki, nieumiejętność wyprowadzenia szybkiego ataku itd, itp... Debiutantki wypadają lepiej niż niektóre stare, ogrywane już od wielu lat w lidze zawodniczki wokół których zbudowany jest zespół.