Goprowcy często są bezradni. Mimo apeli, szkoleń, ostrzeżeń o oblodzonych trasach, turyści beztrosko wędrują nieodpowiednio ubrani, bez map, naładowanych telefonów, znajomości terenu o prognozy pogody. Interwencji ratowników GOPR jest coraz więcej. W ubiegłym roku Karkonoski GOPR miał prawie 600 wyjazdów.
Obecnie w Karkonoszach są trudne warunki. Na oblodzonych szlakach leży cienka warstwa śniegu, łatwo można się poślizgnąć. Na Śnieżce było dzisiaj (13.01) - 9 stopni. Wieje silny wiatr, widoczność jest umiarkowana. -Każde wyjście w góry wymaga obiektywnej oceny ryzyka, dobrego przygotowania kondycyjnego oraz technicznego - apelują ratownicy GOPR.
Te szlaki są zamknięte: SZLAK CZERWONY PRZEZ KOCIOŁ ŁOMNICZKI. SZLAK ŻÓŁTY OD SCHRONISKA POD ŁABSKIM SZCZYTEM, PRZEZ ŁABSKI UPŁAZ DO ŚNIEŻNYCH KOTŁÓW. ODCINEK SZLAKU ZIELONEGO OD SCHRONISKA POD ŁABSKIM SZCZYTEM DO ROZDROŻA POD WIELKIM SZYSZAKIEM. ZAMKNIĘTA JEST DROGA JUBILEUSZOWA NA ŚNIEŻKĘ. ODCINEK SZLAKU ŻÓŁTEGO PRZEZ BIAŁY JAR. ODCINEK SZLAKU ZIELONEGO OD GÓRNEJ STACJI KOLEI NA SZRENICY DO PRZEŁĘCZY MOKREJ.
Komentarze (7)
Gwoli ścisłości: Mokrej Przełęczy
Feriowy motłoch ze swoimi bombelkami jakoś wdrapuje się szlakami na górę w swoich sportowo-miejskim obuwiu, a potem zjeżdża na jabłuszkach i innych sankach. Nie ważne, że taki szlak po kilku zjazdach zamienia się w lodową rynnę. Ważne że bombelek miał radość, a wyślizgany przez to szlak? Nie obchodzi mnie to, bo i tak wiecej tu nie wrócę...
Najwyższy czas pobierać opłaty za pomoc. W końcu to nie jest normalne. Jak na Słowacji wprowadzili opłaty od razu turyści są lepiej przygotowani. To tak jak z jazdą samochodem poza granicami Polski.
Pobierać opłaty i karać,karać i jeszcze raz karać bezmózgich ''januszy,stefanów,grażynek i brajanków aż pierdną uszami na widok kwoty mandatu
Każdy jest ubezpieczony ale nie od zachowan ekstremalnych. Albo dodatkowe ubezpieczenie na wejście w góry albo płatne kartą od razu. GOPR powinien być wyposażony w czytniki kart i taryfikator.
Tylko zwrot kosztów za akcje ,dlaczego z podatków ratuje się ignorantów.
Turyści powinni płacić za akcje ratunkowe, czy to z kieszeni własnej, czy ubezpieczyciela. Chodzenie po górach zimą w stroju, który się do tego nie nadaje, to szczyt głupoty i proszenie się o kłopot. Niech durnie będą durniami na swój koszt, a nie reszty społeczeństwa.