Do tej pory nauczycielowi wystarczała jedynie opinia lekarza rodzinnego, by uzyskać roczny płatny urlop. W praktyce jest to spore obciążenie dla miasta: musi bowiem płacić urlopowanemu nauczycielowi i w jego miejsce przyjąć innego, któremu także należy zapłacić za wykonaną pracę. W Jeleniej Górze na urlopach dla poratowania zdrowia przebywa obecnie 47 pedagogów. Tylu, ilu pracuje w dużej szkole, np. w II LO czy w Szkole Podstawowej nr 10.
Jak wskazują władze miasta, w Krakowie urlopy na poratowanie zdrowia kosztują miasto już ponad 18 mln zł rocznie. To dlatego, że nie płaci za nich ZUS, ale samorząd. Tam, podobnie jak w Częstochowie, wprowadzono zarządzenie, w myśl którego o udzieleniu urlopu decydowałaby komisja lekarska.
– Podobne zarządzenie jest przygotowywane także w Jeleniej Górze – powiedziała Mirosława Dzika, zastępca prezydenta miasta. – Nie można sobie pozwolić, by niektórzy nauczyciele traktowali urlop na poratowanie zdrowia jak należy sobie deputat, bez względu na to, czy są chorzy, czy nie.
- Nie jesteśmy przeciwni temu – wyjaśnia M. Dzika - by nauczyciele leczyli swoje dolegliwości w specjalnym trybie. To jest grupa zawodowa narażona na wiele stresów i obciążeń. Ale przykłady z innych miast wskazują, że komisje lekarskie dają urlopy w wymiarze 3, czy 6 miesięcy, w zależności od stanu zdrowia, a nie tyle „ile się z karty należy”, to znaczy – rok. A przynajmniej połowa starających się o urlop w komisji lekarskiej takiej decyzji nie uzyskuje.
Samorządy zamierzają też ubiegać się o zmianę przepisów. „Urlop na poratowanie zdrowia” w świetle obowiązujących przepisów jest „urlopem”, a nie „świadczeniem zdrowotnym”, i to właśnie dlatego jego koszty ponosi pracodawca, a nie ZUS.
Komentarze (22)
I bardzo dobrze!!
W tym miejscu nasuwają sie pytania: kto będzie powoływał komisję, wg jakiego klucza i jacy specjaliści do niej będą powoływani, jakie kryteria przyznawania urlopu na podratowanie zdrowia będą stosowali i kto je będzie ustalał, czy powołanie takiej komisji ma umocowanie ustawowe i najważniejsze - ile będą zarabiali członkowie komisji, jakie będą pozostałe koszty funkcjonowania takiej komisji, jaki będzie tryb odwoławczy od decyzji komisji??? Czy wymienione koszty nie przewyższą kosztów pobytu nauczycieli na urlopach zdrowotnych ??? Oczywiście pytania i wątpliwości można w tej kwestii mnożyć. Czy warto tak na wszystkim oszczędzać? Może ktoś pokusi sie policzyć czy te oszczędności nie są zbyt drogie.
ZARABIAĆ TERAZ BĘDZIE KOMISJA POWOŁANA PRZEZ WŁODARZY-NA TO SĄ FUNDUSZE, A DLA NAUCZYCIELI BRAK?
I OSTROŻNIE Z TYMI KOMISJAMI, BO JAK NASZ NACZELNY ZASIĄDZIE W TAKIEJ KOMISJI, BO DYPLOM MEDYKA WYCIĄGNIE, TO MOŻE SIĘ ZDARZYĆ, ŻE DUŻO WIĘCEJ NAUCZYCIELEK BĘDZIE CHCIAŁO POKAZAĆ SWE CIAŁO? (żart oczywiście), A POMYSŁ SAM W SOBIE FATALNY, NIEPRZEMYŚLANY I BEZOSZCZĘDNOŚCIOWY
A kiedy zostanie powołana komisja dot. punktualnego rozpoczynania pracy przez pracowników ratusza?
I bardzo dobrze! jestem pracownikiem szkoły ale nie nauczyciel i jakoś nam nie należy się urlop na poratowanie zdrowia a pracujemy fizycznie na pewno ciężej niż oni bo jeszcze musimy uważać na dzieciaki co robią na przerwach.
Do Tubylca - taka komisja istnieje przy Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy i nie trzeba nikogo do niczego powoływać, płacić, itp.
Jakieś bzdury, ustawa mówi, że lekarz stwierdza potrzebę a dyrektor udziela urlopu. Ustawodawca nie przewidział udziału żadnej komisji. Widać przydent wraz z SLD-owskim naczelnikiem mają zamiar dopiec swojemu elektoratowi.
Zadne bzdury, bardzo odbry pomysl. Obecnie pewnie z 99% urlopow zdrowotnych jest dawanych bez powodu. Wystarczy tylko znajomy lekarz ;)
Informacja dla "kol" - gdybyś kol(ego) czytał gazety i naprawdę interesował się sprawą, to wiedziałbyś, że takie rozwiązania już od przeszło roku stosuje prezydent Częstochowy, teraz Krakowa, a i w bliższych nam gminach dolnośląskich też takie rozwiązania już zaistniały. I wymyślanie "SLD-dowskiego zaplecza" jest skomleniem leniucha, który chce się obijać za cudze pieniądze. Ustawodawca - jak w każdym innym przypadku - przewidział możliwość odwołania się od decyzji. I taką możliwość ma zarówno nauczyciel, który się czuje poszkodowany, jak i samorząd, który niekoniecznie musi wierzyć jednemu, rodzinnemu lekarzowi. Ustawę należy czytać ze zrozumieniem
Anonimie! Trzeba było zostać nauczycielem!
To powinien być orzecznik ZUS- oni są świetni w swojej głupocie...... i napiszą nie jest pan niezdolny do pracy.........
Niie sadzę, żeby do udzielenia urlopu potrzebna była komisja. Skoro ustawa tego nie przewiduje, to kazde orzeczenie takiej komisji mozna zaskarzyć, gdyz jej powołanie jest niezgodne z prawem. Dlaczego nauczyciel ma stawać przed komisją skoro ustawa tego nie przewiduje. To lekarz (nie komisja) wskazuje potrzeę urlopu zdrowotnego.
Czyżbyś była nauczycielem, którego nie wysłano na urlop na poratowanie zdrowia, a dlaczegoż to nauczyciel ma się tłumaczyć przed jakąkolwiek komisją ze swojego stanu zdrowia, a gdzie ochrona danych wrażliwych określonych przez ustawę o ochronie danych osobowych. Ale brawo , jak powstanie taka komisja i nauczyciel skieruje sprawę do sądu to wygrywa w cuglach , odszkodowania tytułu naruszenia danych osobowych są znaczne.
Najwyższy czas ! roczny urlop to po prostu skandal, ten przywilej bije na głowe wszystkie inne .Zawód nauczyciela jest przesadnie faworyzowany.
Fakty prasowe dla udzielenia urlopu dla poratowania zdrowia nie mają znaczenia jedynie znaczenie mają przepisy prawa. Na marginesie fenomenem na skalę krajową było by uchylenie ustawy i rozporządzenia zarządzeniem prezydenta.
Bardzo dobry pomysł. Jeśli nauczyciel naprawde jest chory, to chyba nie ma powodu bac sie komisji, prawda?
Niestety - kol(ega?), czy kol(eżanka?) nie przyjmuje do wiadomości faktów, usiłując je dezawuować, określając jako "fakty prasowe". Tenże "fenomen na skalę krajową" już ma miejsce w kilkudziesięciu samorządach w Polsce, zarówno w wykonaniu wójtów, burmistrzów i prezydentów przeróżnych miast, więc okreslenie, że "byłoby to fenomenem" (na marginesie - "byłoby" pisze się razem, nie rozłącznie) jest nieporozumieniem, bo to już ma miejsce. Wprawdzie póki co w innych miejscowościach, ale fakt pozostaje faktem.
Sama też uważam, że znaczenie mają przepisy prawa, a nie fanaberie, więc warto i o przepisach wspomnieć. Otóż prawo na dziś stanowi (o czym mało kto wie), że nauczyciele są jedyną grupą zawodową, która ma USTAWOWE przywileje związane nie tylko z urlopem na poratowanie zdrowia, ale też coroczną podwyżką uposażeń. Jeszcze mniej osób wie, że jeśli nauczyciel nie osiąga w swojej grupie średniej płacy w kraju, to samorząd musi mu dopłacić "do średniej", niezależnie od tego, jak dobrze, c zy jak źle pracuje. Dostaje pieniądze za to, że jest. I jeszcze mało?
Jeżeli nauczyciel jest tak chory,że musi aż rok ratować zdrowie , to chyba
jest wręcz koniecznością dopuszczenie przez lekarzy do dalszego wykonywania zawodu.
A przepisy w tych sprawach aż sie proszą o zmianę i to szybką.
zRZADZENIE NIE MOZE ZMIENIC USTAWY,BO ZNOW BEDZIEMY PLACIC ODSZKODOWANIA
OCZYWISCIE ZARZADZENIE
Szanowna pani Jagno C, proszę nie wmawiać, że prezydent (wojt, burmistrz)może wydać zarządzenie uchylające ustawę, mało tego bez podstawy prawnej. Czasy Komuny się już skończyły gdy każdy wydawał akty prawne według swojego uznania. Słusznie pani zauważa, że "prawo na dziś stanowi..", i niech tak zostanie. Natomiast, co do przywilejów nauczycielskich trzeba nieco znać historię obietnic, kolejnych rzadów i negocjacji z tym zwiazanych. Na marginesie przykro jeśli urzednicy samorządowi, nie mogąc poradzić sobie z budżetem, wyładowują swoje frustracje na jakiejś grupie społecznej, w tym przypadku nauczycielach. Jeśli chodzi o przywileje zagwarantowane ustawowo nauczyciele nie są jedyną grupą, przypomnę, że premier Tusk obiecał zrobić porzadek z systemem ubezpieczeń,gdzie znajdziemy wiele uprzywilejowanych grup. Można wspomnieć o rolnikach, których składki nijak się nie mają do uzyskiwanych swiadczeń, czy o policji, prokuratorach, sędziach. Jeśli chodzi o budżet gminy proponuję swoje starania skierować do ministra finansów, gdyż oświata jest zadaniem gminy() na które środki zapewnia państwo zarówno w formie subwencji jak i ustalając w odpowiedni sposób dochody własne gmin.
Witam, w pażdzierniku przeszłam zabieg histerektomi w listopadzie złożyłam do dyrektora wniosek o urlop zdrowotny. Oczywiście powiedział mi , że musi kierować mnie na komisję. Mamy teraz styczeń nie dostałam żadnego wezwania, dyrektor namawiał mnie do jak najdłuższego korzystania ze zwolnienia dziś zmienił zdanie i powiedział, że dobrze byłoby abym wróciła na tydzień przed feriami do pracy i czekała na komisję nie wiem już komu mam wierzyć raz mi mówi ,że pani z komisji sugerowała abym była na zwolnieniu a teraz że lepiej będzie jak wrócę do pracy.