To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Klub „Wichoś” wraca do łask

Klub „Wichoś” wraca do łask

UKS „Wichoś” to klub z 33 letnią historią, w którym swoją sportową przygodę zaczynały koszykarki grające na najwyższym poziomie w Polsce. W wyniku połączenia z ówczesnym AZS Kolegium Karkonoskie klub przestał funkcjonować, jednak teraz trenerzy jak i prezes klubu postanowili spróbować jeszcze raz – Wierzymy, że historia zatoczy koło – mówią zgodnie.

Historia tego klubu sięga roku 1977, gdy z ust Eugeniusza Sroki padła propozycja, aby założyć szkolny klub sportowy w myśl tzw. sks-ów czyli zajęć pozalekcyjnych dla dzieci i młodzieży. Nazwa wzięła się od legendy polskiej koszykówki, Janusza Wichowskiego, który przez 10. lat mieszkał w Jeleniej Górze występując w Budowlanych Jelenia Góra. Później grał m.in. w Polonii czy Legii Warszawa z, którymi zdobywał mistrzostwa Polski, a także grał w reprezentacji naszego kraju, będąc m.in. uczestnikiem Igrzysk Olimpijskich w Rzymie i najskuteczniejszym polskim koszykarzem trzech kolejnych mistrzostw Europy (1957, 1959, 1961).

W tym klubie swoje pierwsze kroki stawiały utalentowane zawodniczki takie jak Elżbieta Trześniewska (mistrzyni Europy z 1999 roku), Małgorzata Babicka (zawodniczka ekstraklasy, brązowa medalistka uniwersjady z 2006 roku) czy Marta Jujka (dwukrotna mistrzyni Polski), a klub w przeciągu kilku lat istnienia znany był już z sukcesów młodzieżowych w koszykówce na terenie całego kraju.

- Ja miałam ten zaszczyt, być prezesem tego klubu. To z niego wyszły wspaniale dziewczyny m.in. Małgorzata Babicka czy Agnieszka Szwed. Jest co wspominać i nadeszła najwyższa pora, aby ten klub reaktywować, bo młodzież garnie się do sportu i chciała by robić pozytywne rzeczy, a sport jest jedną z nich – mówi była dyrektorka szkoły podstawowej nr 8. oraz prezes „Wichosia” - Wiesława Kozłowska.

Wichoś został połączony z AZS Kolegium Karkonoskie, jednak na skutek popełnianych błędów jakie zaistniały w kwestiach finansowych, kadrowych i organizacyjnych w 2003 roku klub ten zmuszony był zawiesić swoją działalność. Po kilku latach przerwy obecny dyrektor SP 11. – Eugeniusz Sroka wraz synem Rafałem i Wiesławą Kozłowską z pomocą innych osób i potencjalnych sponsorów chcą reaktywować Wichosia, który będzie wspierał najmłodsze koszykarki i nie tylko.

- Dzieciom trzeba stworzyć pewną propozycje, która je zaciekawi. Na początek chcemy zachęcić koszykówką dzieci z klas 1-2-3, aby przygotowywać do klas sportowych 4,5,6 , aby mieć pewną ciągłość. Myślimy o współpracy z innymi szkołami podstawowymi i ponadgimnazjalnymi. Chcemy najmłodszym zaoferować całą swoją wiedze i doświadczenie z dziedziny taktyki jak i samej koszykówki. To co posiadłem, chcę przekazać młodszym trenerom, aby ci przekazywali to z kolei zawodnikom. Zapewniam, że w tym klubie każdy kto będzie trenował na pewno czegoś nauczy. Będzie to również alternatywa do tego co już istnieje - mówi Eugeniusz Sroka.

To właśnie Szkoła Podstawowa nr 11 w Jeleniej Górze będzie bazą sportową dla klubu. Szkolenie będzie przebiegało w klasach sportowych z naciskiem na żeńską koszykówkę. Jak na razie współpraca wiąże się ze szkoła podstawową numer 8. jak i klubem „Sudety”, których zadaniem będzie przede wszystkim zbieranie tzw. „narybku” czyli tych najmłodszych zawodniczek celem pozyskania ich w klubie, a jednym z odpowiedzialnych za to osób będzie grający w seniorskiej drużynie – Łukasz Niesobski.

Trzeba zaczynać od pewnych podstaw. Ponadto będziemy utrzymywać kontakt z jeleniogórskimi uczelniami celem pozyskiwania uzdolnionych dziewcząt. Ostatniego słowa na pewno nie powiedziały starsze zawodniczki, nawet dziewczyny z Wichosia, które gdzieś „zginęły” po drodze przy przekształceniu uczniowskiego klubu sportowego w AZS KK przy pogoni za sukcesem, wynikami i awansem. To będzie szansa również dla nich, aby jeszcze móc pobawić się w koszykówkę – mówi Rafał Sroka.

Klub ten zmierzał będzie ku pełnemu profesjonalizmowi i skupi w okół siebie miłośników koszykówki, chcących powtórzyć wyniki z poprzednich lat - Siedzieliśmy z tatem przed telewizorem jak zwykli kibice w kapciach oglądając koszykówkę. My nadal chcemy brać czynny udział w koszykówce, bo kochamy ten sport i chcemy nawiązać do sukcesów tego klubu utożsamiając go ze szkoleniem młodzieży w oparciu o dobrych nauczycieli – dodaje R. Sroka.

W tym roku klub postawi na szkolenie młodzieży, jak i rozgrywanie meczów tzw. ligi międzyszkolnej dla klas IV, V i VI szkół podstawowych. Mecze będą rozgrywane 2 razy w tygodniu przez cały rok i mają zwabić do uprawiania tej dyscypliny sportu kolejnych uczniów. W przyszłym dołoży kolejny cel jakim będzie wystawienie do rozgrywek II ligi drużyny koszykówki pod szyldem jeleniogórskiego klubu.

- Wierzymy, że historia zatoczy koło i uda nam się stworzyć idealne warunki do komfortowego uprawiania tej dyscypliny sportu, a co za tym idzie zdobywania kolejnych sukcesów. Chcemy to robić i z całych sił będziemy dążyć do realizowania naszych celów, bo jest na to ogromne zapotrzebowanie wśród dzieci i młodzieży – mówią zgodnie współtwórcy i reaktywatorzy Wichosia.

Mateusz Banaszak

Komentarze (5)

Super !!! Wreszcie koszykówka z prawdziwego zdarzenia - trzymamy kciuki!

wichos ma 3 letnia historie, podaje to nawet oficjalna strona azs kk...

"Historia tego klubu sięga roku 1977, gdy z ust Eugeniusza Sroki padła propozycja, aby założyć szkolny klub sportowy w myśl tzw. sks-ów czyli zajęć pozalekcyjnych dla dzieci i młodzieży." - czytanie ze zrozumieniem :]

Powodzeniaa!

To następny chętny po miejskie pieniądze. Będzie mniej dla już istniejących klubów w tym dla świetnie prosperującego MKS MOS Karkonosze , gdzie bawią się z powodzeniem w koszykówkę dziewczyny między innymi z dawnego Wichosia . Coś mi się wydaje , z całym szacunkiem dla Pana Eugeniusza , że jest to wskrzeszenie klubu dla Pana Rafała , żeby miał co robić . Bo jak to możliwe , że trener z doświadczeniem Ekstraklasy nie ma zatrudnienia . Przez wpisanie kolejnego klubu na listę płac w budżecie pieniążków nie przybędzie , bo w sponsorów w dobie kryzysu jakoś nie wierzę .