„Hit to nie był” zgodnie o meczu w Radostowie, gdzie zawitał lider II grupy, mówią w jednej i drugiej drużynie. Goście wcale nie zdominowali tak bardzo rywala, jak mógłby wskazywać wynik. Byli jednak bardzo skuteczni, czego nie da się powiedzieć o gospodarzach, którzy „mieli przebłyski” i stwarzali wtedy sporo kłopotu faworytom.
Przeciwnika z podobnej półki: Iskrę Łagów, też w wyjazdowym spotkaniu, miał wicelider z Węglińca. I też wygrał dość pewnie, choć gdyby łagowianie wykorzystali swoje okazje wynik pewnie ważyłby się długo. Pewnie jednak i tak skończyłoby się zwycięstwem gości, bo grali z większą determinacją, agresywniej, do tego strzelając z każdej pozycji, co w końcu przynosiło efekt.
Apis najwyraźniej pozbierał się po wysokiej porażce sprzed tygodnia, a było mu o tyle łatwiej, że za przeciwnika miał najsłabszy w II grupie Kościelnik. Spotkanie długo wcale nie było meczem do jednej bramki, a goście mogli nawet remisować, gdyby wykorzystali oba swoje karne. Nieskuteczność z 1 metra wyraźnie podcięła im jednak skrzydła. W zespole Kościelnika kłopoty się nawarstwiają – z drużyny odeszło 4 podstawowych zawodników. – Jeśli szybko się nie wzmocnimy, będą kłopoty – mówią w LZS.
Jednostronne mecze obejrzeli kibice w Mirsku i Lubomierzu, z tą różnicą, że w pierwszym dominowali goście z Olszyny, w drugim gospodarze nie dali pograć Bazaltowi. W Mirsku w składzie gospodarzy widać było dziury spowodowane oddelegowaniem części graczy do I zespołu i Olsza oczywiście to wykorzystała.
Charakter lokalnych derbów miało spotkanie Platerówki z Radzimowem. W tej parze to goście są wyżej notowani i przez godzinę wszystko wskazywało, że odniosą bezproblemowe zwycięstwo: prowadzili 0:3, mieli rzut karny, który powinien przynieść czwartego gola. Niestety egzekutor uderzył w środek bramki, trafił w rękę rzucającego się bramkarza i tak osłupiał, że nie dobiegł dobić piłki, która zatrzymała się na linii bramkowej. Potem osłupieli chyba wszyscy w Radzimowie, bo dali sobie strzelić 3 gole i zamiast wygranego meczu, musieli pogodzić się z podziałem punktów. W samej końcówce obie ekipy miały jeszcze po okazji na zgarnięcie całej puli: miejscowi trafili w słupek, goście nawet wpakowali piłkę do siatki, ale sędzia dopatrzył się spalonego (niesłusznie uważają w Radzimowie). Sukces Platerówki tym wiekszy, że sporą część II połowy grała w 10, a ostatnie minuty w 9 zawodników, to efekt dwóch czerwonych kartek.
Hokejowy wynik po meczu pełnym emocji padł w Rębiszowie, gdzie miejscowy Skalnik wygrał z faworyzowanymi Studniskami 5:4. Goście gonili wynik, ale na wyrównanie zabrakło czasu. Porażkę tłumaczą absencja podstawowych obrońców (faktycznie to bledy tej formacji przesądziły o liczbie straconych goli) ale też przyznają, że zagrali chyba najsłabszy mecz w sezonie. Skalnik też grał osłabiony nieobecnością kilku graczy. W Rębiszowie cieszą się, że po kilku meczach „na styk” zakończonych remisami lub nieznacznymi porażkami wreszcie odnieśli pierwsze zwycięstwo.
Tabela po 8. rozegranych kolejkach
1. Pogoń Markocice 22 30:9
2. Orliki Węgliniec 19 29:12
3. Olsza Olszyna 16 22:10
4. Cosmos Radzimów 16 31:21
5. Apis Jędrzychowice 15 26:20
6. Błękitni Studniska 13 22:20
7. Stella Lubomierz 11 20:15
8. Włókniarz II Mirsk 9 21:27
9. Orzeł Platerówka 8 13:20
10. Skalnik Rębiszów 7 16:19
11. Iskra Łagów 7 9:12
12. LZS Radostów 7 14:21
13. Bazalt Sulików 6 11:37
14. LZS Kościelnik 3 11:33
Najlepsi strzelcy:
13 - Rydol (Jędrzychowice)
12 - Panek (Radzimów)
9 - Soczyński (Lubomierz)
8 - Badura (Mirsk), Gołyźniak (Węgliniec), Cieślak (Olszyna)
7 – Achciński (Markocice), 6 – Kiełb (Studniska)
6 - R. Kurianowicz, Hałdaś (Węgliniec), Bregin (Markocice), Śliwiński (Rębiszów), Apaydyn, Kiełb (Studniska)
5 - Jaworski (Jędrzychowice), Hartwig (Markocice), Markowski (Olszyna)
4 – Matusewicz (Jędrzychowice), Jańczak (Radostów), K. Kurianowicz (Węgliniec), Tyszkowski (Lubomierz), Zarębski (Studniska)
Komentarze (2)
dla Stelli Tyszkowski nie Pyszkowski :)