- Nie mogliśmy tak dalej. Jak można uczyć pływania nie mając basenu? Szkolimy 150 młodych osób. Przez pół roku tułaliśmy się po Lubańskiej i Orliku, a teraz sami chcemy mieć własny obiekt, gdzie sami będziemy gospodarzami – mówi jeden z propagatorów założenia boiska – Leszek Harapin. - W pierwszej kolejności będą z niego korzystać dzieci i młodzież KKS-u, ale na pewno będziemy je udostępniać szkołom i innym potrzebującym.
Polowa drogi za nimi
Budowa boiska rozpoczęła się w maju na terenie Pałacu Paulinum. Jest to teren po dawnym boisku piłkarskim, na którym kiedyś grano wyłącznie rekreacyjnie. Jest zdrenowany, a na nim stoi stara wartownia z, której włodarze klubu chcą zrobić szatnie z węzłem sanitarnym.
Ze względu na warunki pogodowe budowa boiska przedłuży się. Od maja wyczyszczono i wyrównano teren, teraz trwa doprowadzanie wody do boiska i szatni. Trwają, również prace nad utwardzeniem podłoża, później przyjdzie czas na położenie murawy.
- Prace nad budową się wydłużą, wszystko przez ostatnie deszcze. Spychacz stoi, a my nie możemy utwardzić podłoża. Gdy to zrobimy wszystko powinno iść już gładko. Na dzień piłkarza (połowa września) chcielibyśmy oddać boisko do użytku– mówi L. Harapin
Koszta i pomoc życzliwych ludzi
Budowa boiska związana jest z ogromnymi nakładami pieniężnymi. Niemal całą kwotę wyłożył na ten cel Włodzimierz Kuncewicz, który prowadzi własną firmę z kapitałem zagranicznym i jak tylko może pomaga klubowi. Resztę pieniędzy dołoży klub KKS.
Inwestujemy w przyszłość dzieci. Zaskoczeni jesteśmy, że bardziej możemy się dogadać z prywatnymi osobami niż z władzami miasta. Tak było w przypadku zarządu pałacu Paulinum, który za niewielkie pieniądze udostępnił nam teren. W rozmowie z prezydentem miasta usłyszeliśmy tylko „ Macie własny zarząd, więc powinniście wiedzieć co zrobić z tymi dziećmi”. Wzięliśmy sprawy w swoje ręce - mówi Włodzimierz Kuncewicz.
- Budując boisko cały czas spotykamy się z miłymi akcentami. Tutaj pomagają nam ludzie, którzy się nie znają na piłce, a którzy znają sprawę i chcą nam pomóc . Tego nie było wcześniej – mówi L. Harapin.
Wszystko to robimy dla dzieci. Nasza wspólna praca jest wolontariatem – inwestujemy w młodych piłkarzy. Im więcej takich boisk w Jeleniej Górze tym lepiej. Będziemy dbali, żeby młodzi piłkarze mogli się rozwijać. Tego właśnie chcemy – dodają na koniec obydwaj panowie.
Komentarze (1)
brawo!!!!!! tak trzeba, a nie czekać na tych zramolałych urzędasów