„Nagroda pieniężna za znalezienie bądź oddanie naszej Lusi. Dnia 28.04 w godz. 14:20-15:00 zaginęła mała sunia Lusia. Lusia została spłoszona przez dwa duże wolno biegające psy, wyrwała się ze smyczą i pobiegła przed siebie. Ktoś ją złapał, przywiązał do warzywniaka przy biedronce na ul. Wolności. Tam znaleźliśmy rzeczy Lusi, niestety psa już nie było. Lusia w amoku dobiegła do Łomnicy, kręciła się okolicy osiedla Łomnickiego, starej papierni w Łomnicy.
Za każdym razem, gdy świadkowie próbowali ją złapać, uciekała i pokazywała się na chwile dopiero następnego dnia. Wczoraj, 06.05 pokazała się w Jeleniej Górze. Najpierw na Zabobrzu w okolicy Kauflandu, placu zabaw przy ul. Noskowskiego, przy garbatym mostku na ul. Wiejskiej. Rano o godz. 8:20-8:40 była widziana przy policji na ul. Armii Krajowej. Świadek chciał ją złapać, rzucał mięsko, ale Luśka złapała kawałek i uciekła w stronę ul. Wojska Polskiego. Tam ślad się urywa.
Bardzo prosimy o pomoc w złapaniu, zlokalizowaniu Lusi. Lusia jest mała, do połowy łydki. Nie jest agresywna, ale bardzo lękowa. Szybko się płoszy, nie można na nią trąbić, biec za nią ani krzyczeć. Najlepiej szynkę porwać na malutkie kawałki i rzucać w jej stronę. Z DUŻYM KAWAKIEM MIĘSA UCIEKNIE. Gdy ja tylko zobaczycie, dzwońcie od razu na tel. 607-411-208 lub 607-448-758 Jeżeli Lusię ktoś przygarnął, błagamy o oddanie! Za wskazanie miejsca stałego pobytu Lusi bądź ją złapanie przewidziana nagroda pieniężna!”
Komentarze (8)
Skąd oni wiedzą o której godzinie i gdzie pojawiał się ten pies? Na monitoringu śledzi go straż miejska, lub może już policja jest zaangażowana w poszukiwania? Bez jaj! Chyba trochę przesada z tym wszystkim, akcja taka jakby jakieś dziecko zaginęło.
Tam pod mostem koło piekarni wczoraj jacyż zule piekli psa na ognisku.
Po okolicy krążą plotki, że to był Twój pies.
Żebym był choć troszkę podobny do niej to bym pojadł szyneczki w małych kawałeczkach, a tak znowu sucha karma.
Od suchej karmy mam pokaleczone podniebienie i zatwardzenie, a szyneczka w małych kawałeczkach to marzenie na mój chory pyszczek - ona mi się śni po nocach.
Ludzie nie chcecie pomóc , to nie. Ale nie piszcie durnych komentarzy. Ile taka sunia tej szynki zje? Plasterek?
Wcale się nie dziwię ,że właściciele je dają . Pies to członek rodziny. Lubi szynkę , to ją dostaje.
Ja będę się rozglądać za psiną.
Pies to nie jest członek rodziny, tak samo jak rybka w akwarium, czy chomik w klatce albo świnka morska, to też nie rodzina. Formalnie, nawet żona to nie rodzina.
Skąd u Was tyle jadu? Niespozyte pokłady energii poprzez permanentne nierobstwo pochłonęły ostatnia szara komórkę. Nie rozumiecie empatii do zwierząt to się nie wypowiadajcie. Szkoda pieska i właścicieli. Trzymam kciuki za Was i za szczęśliwe zakończenie.❤❤❤❤