W niedzielnej potyczce z krakowskim AZS-em „Karkonoszki” były gorsze w trzech kwartach, 14:16, 8:13, 11:24. Po 30. minutach gry na świetlnej tablicy było 33:53. W końcowej odsłonie meczu gospodynie skutecznie goniły wynik i były bliskie wyrównania. Czwartą kwartę jeleniogórzanki zakończyły rezultatem 25:10. O zwycięstwo walczyły do ostatnich sekund, jednak nie udało się im całkowicie odrobić dużych strat punktowych. Przebywającym na boisku przez pełne 40 minut Natalii Małaszewskiej (zdobyła 25 pkt.) i Joannie Pawlukiewicz (16 pkt) oraz Katarzynie Mach (6 pkt.) i Patrycji Szubrowskiej (5 pkt) - obie po 38 minut pod koszami, zabrakło dobrych zmienniczek. Sonia Młynarczyk trafiła za sześć „oczek”.
Podczas prezentacji drużyny MKS MOS Karkonosze w nowych, ładnych koszulkach przed lokalnymi mediami w pizzerii „Gazownia” (na zdjęciach), prezes i jednocześnie trener Jerzy Gadzimski przyznał: - Jesteśmy zawiedzeni poprzednim sezonem, teraz mamy inny zespół z nową jakością i z pozytywną energią będący mieszanką doświadczenia i młodości. Mam nadzieję, że bardziej agresywna gra koszykarek pozwoli uniknąć trudnych meczów w fazie play-out.
Komentarze (1)
Zdjęcie 5: "Wow! Faktycznie duży!"