To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Interwencje przedmedyczne strażników miejskich

fot. SM Jelenia Góra

W ostatnim czasie jeleniogórscy strażnicy miejscy udzielili pomocy trzeb osobom z problemami medycznymi. Dzięki ich szybkiej reakcji szybko trafiły one do szpitala.
 

Do pierwszego zdarzenia doszło na ulicy Bankowej, gdzie przed jednym z banków leżał starszy mężczyzna, który miał problemy z utrzymaniem równowagi. Strażnicy podczas udzielania pomocy poszkodowanemu nie wyczuli woni alkoholu. To wskazywało na inne dolegliwości. Przy mężczyźnie strażnicy znaleźli glukometr i dokumenty, z których wynikało, że choruje na zaawansowaną cukrzycę. Na miejsce zostało wezwane Pogotowie Ratunkowe. Chory został niezwłocznie zabrany do szpitala.
Przy ulicy Różyckiego (okolice sklepu „Rondo”) patrol Straży Miejskiej zauważył leżącego mężczyznę. Mężczyzna miał widoczny uraz twarzy. Gdy po chwili udało się nawiązać kontakt z poszkodowanym, oświadczył, że ma zawroty głowy. Strażnicy pod czapką zauważyli kolejny uraz. Mężczyzna przekazał, że poprzedniej nocy spożywał alkohol i nie wie co się stało. Odniesione urazy wskazywały, że mógł zostać również pobity. Na miejsce wezwano zespół Pogotowia Ratunkowego, który zabrał poszkodowanego do szpitala.
W Parku Żiżki strażnicy miejscy zauważyli leżącego na ławce mężczyznę. Nie był w stanie sam wstać i poruszać się o własnych siłach. Funkcjonariusze szybko ustalili, że jest mocno wyziębiony. Na miejsce zostało wezwane Pogotowie Ratunkowe, którego zespół potwierdził ustalenia strażników. Mężczyzna został zabrany do szpitala.

- Dyżurny Straży Miejskiej otrzymuje od mieszkańców od kilku do kilkunastu zgłoszeń tygodniowo o osobach leżących na chodnikach, trawnikach i w innych miejscach - mówi rzecznik SM Artur Wilimek. Strażnicy pilnie reagują na każde takie zgłoszenie. Nie ma znaczenia, że są to najczęściej osoby po spożyciu alkoholu. Zdarzały się przypadki zatrucia alkoholem niewiadomego pochodzenia lub skrajnego wyziębienia. Strażnicy też wielokrotnie ratowali osoby z objawami silnego niedocukrzenia lub skrajnie wymarznięte. Pamiętajmy, że osobie leżącej na ławce, chodniku czy trawniku może potrzebna być pomoc a nieudzielenie jej w krótkim czasie może zaważyć nawet o jej życiu.


 

02.jpg
04.jpg

Komentarze (6)

A tak często myślimy, że to pijacy.

Artykuł z serii "Autopromocja SM" (dlatego skrót, bo kojarzy mi się z sado-maso)

Na Różyckiego patrol zauważył .......... Sam osobiście zadzwoniłem aby przyjechali i zajęli się Panem który wydawał się pod wpływem alkoholu. Tak by raczej nie zauważyli bo raczej nie zauważają wiele nieprawidłowości jak choćby parkowanie pod znakiem zakazu tegoż parkowania. Jakie jest tłumaczenie Strażników ..... na Zabobrzu nie ma gdzie zaparkować a kiedy zapytałem co będzie gdy to ja stuknę wyjeżdżając z parkingu takiego delikwenta który stoi pod zakazem , usłyszałem ze za brak ostrożności otrzymam mandat. Dobre nie

Na Różyckiego patrol zauważył .......... Sam osobiście zadzwoniłem aby przyjechali i zajęli się Panem który wydawał się pod wpływem alkoholu. Tak by raczej nie zauważyli bo raczej nie zauważają wiele nieprawidłowości jak choćby parkowanie pod znakiem zakazu tegoż parkowania. Jakie jest tłumaczenie Strażników ..... na Zabobrzu nie ma gdzie zaparkować a kiedy zapytałem co będzie gdy to ja stuknę wyjeżdżając z parkingu takiego delikwenta który stoi pod zakazem , usłyszałem ze za brak ostrożności otrzymam mandat. Dobre nie

Najwidoczniej odebranie fotoradarów SM wyszło na dobre. To najbardziej pozytywny przykład tego, że jednak służba jak chce to może. Brawo !

Ale radarów brakuje, widać to na drogach. Znowu jeżdżą jak szaleni. Na czerwonym także, tu liczniki nic nie dadzą.