- My też jesteśmy towarzyszami husarskimi, chcieliśmy powtórzyć wyczyn z 1677 roku i za zgodą dyrekcji Karkonoskiego Parku Narodowego wjechaliśmy na Śnieżkę – mówił Jędrek Ciosański zdumionym i zaskoczonym turystom na Śnieżce, którzy byli świadkami wjazdu. Barwne stroje, kopia skrzydła budziły zainteresowanie.
Husarze stanęli przed Kaplicą św. Wawrzyńca. Wtedy, w 1677 roku, obiekt był w trakcie budowy.
Jędrek Ciosański z towarzyszem należą do Pomorskiej Chorągwi Husarskiej.
- Realizujemy akcję pod hasłem „husaria przed pałac”. We wszystkich państwach przed pałacami królewskimi i prezydenckimi stoją wartownicy w strojach historycznych formacji, które były istotne. My mamy wspaniałą husarię i nie potrafimy przed pałacem prezydenckim postawic husarzy – tłumaczył.
W Karkonoszach husaria pojawiała się sporadycznie, jak wtedy w 1677 roku.
- Lansujemy jeszcze jedno hasło, że tam granice Rzeczypospolitej, gdzie konie husarskie srają – żartował kasztelan Zamku Chojnik nie zsiadając z konia.
Jeden z koników załatwił swoje potrzeby już po czeskiej stronie, ale:
-... to kurtuazyjna wizyta, my nie rościmy – uspokoił husarz Ciosański.
Komentarze (15)
...a "kunie" równie dumne i szczęśliwe..?
A kupy posprzątali po koniach? Czy może sprzatali pracownicy parku, którzy wydali zgodę? Albo - co bliższe prawdy - nikt. To smutne obserwować, jak park narodowy zamieniany jest w lunapark.Po tych brukowanych szosach niedługo ludzie zaczną jeździć samochodami - wystarczy że odpowiednio zapłacą dyrektorowi parku albo będą mieli z nim znajomości.
Męczą tylko zwierzęta, niech sobie spróbują w tym ubranku wjechać rowerem na Śnieżkę i wtedy niech się wymądrzają.
Konie służą człowiekowi do jazdy, pracy, zwierzęta należy szanować, ale to co powypisywali przedmówcy to jawna hipokryzja.
Co na to obrońcy praw zwierząt, oraz KPN?
Jak to co? KPN odpowiednią kwotę zainkasował za wjazd a resztę ma gdzieś. A ekolodzy... swój swojemu oka nie wykole.
Foto siusiu już można było odpuścić. Ja akurat jadłem śniadanie :-(
maly lekki skuterek ma dwa takie konie.
Brawo Jędrek !!!
To było 10.09.., a dlaczego nie piszecie o Lawinie z 13.09 ?
Brawo , powodzenia
...tylko koni, tylko koni żal...
Tacy z nich husarze, jak z końskiej kupy Mount Everest. Komóra w garści, kufel piwa w drugiej łapie i biedny koń, który musiał się wspinać pod górę dla fanaberii swojego pana. Szajbusy i gwiazdorzy. O, to jest "prawdziwy husarz": http://www.nj24.pl/sites/default/files/photos/41355/DSC_0243.JPG