Happening w rocznicę Stanu Wojennego

Widowisko plenerowe bez UDZIAŁU KASKADERÓW.

Strona broniąca dawnego ustroju będzie pałować po tyłkach tych co ów system obalali. Niezapomniane wrażenia szczególnie akustyczne GWARANTOWANE...
W rolach głównych:
Marcin Zawiła, Andrzej Piesiak, Pinior i kilku innych ( w rolach opozycji ) z tamtych czasów oraz Grupa rekonstrukcji historycznych "Zofija Czernow i dawni przyjaciele" przebrani w gustowne mundurki z lolami ( w roli obrońców jedynej słusznej sprawy)

Po spektaklu planowane jest wspólne spotkanie się w wiadomej piwnicy i obalenie tego co się da...

Serdecznie ZAPRASZAMY

Młodzi z PIS którzy urodzili się 5 lat po stanie wojennym. Niech klikną w komputer i zobaczą jak wygląda walka o władzę w Syrii. Niech poczytają o rewolucjach: Francuskiej, Bolszewickiej lub jakiejkolwiek innej.6-co cyfrowe liczby ofiar.Nawet pokojowa rewolucja Gandiego w Indiach to w efekcie miliony ofiar bratobójczych walk hindusów z muzułmanami. Gdyby nie gen.Jaruzelski prawdopodobnie ci młodzi z PIS nie mieliby szansy by się urodzić. Nie Rosjanie byli zagrożeniem ale my sami byśmy się wyrżnęli nawzajem. Wałęsa mówił w 1981r że " bez targania po szczękach się nie obędzie". A na 17 grudnia był szykowany strajk powszechny. Zamiast liści mieli wisieć komuniści. Myślicie ze daliby się powiesić dobrowolnie.

Popieram wypowiedz raptusa.W "czerwonej kotlinie" nic się nie działo,więc taka inscenizacja ma bardziej krajowy np.wrocławski wymiar.Nasze jeleniogórskie zakłady pracy były cichutkie i wystraszone.Bały się batalionu {ok.300 chłopa} ZOMO stacjonującego w Czernicy.Organizowane były jakieś pojedyńcze mało liczne wiece,pokrzykiwania parę napisów na murach i do domciu-bo przyjadą i zleją pałami.No kurna nie ma się czym chwalić panie i panowie byli bojownicy "S" dzisiejsi pseudo prawicowi działacze na stołkach. Prawdziwe zadymy,koktajle m,gaz,manifestacje,pałowania,polewaczki,scieżki zdrowia miały miejsce najbliżej we Wrocławiu na Swidnickiej,Kazimierza Wielkiego,Grabiszyńsiej-MZK.Po latach niektórzy niby działacze podwieszają się pod końcowy sukces,czyli obalenie komuny.Oczywiście ich prawdziwe zasługi są często żadne.W tak małym mieście znane są osoby które się nie afiszują do dziś,ale ich działania były zacne i potrzebne.Tacy się nie pchają na świecznik.