
Te uwagi potwierdza naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR Maciej Abramowicz. W grupie pracuje 15 ratowników zawodowych. - Nam nie brakuje środków finansowych na sprzęt czy szkolenia, brakuje nam środków na normalne funkcjonowanie, czyli wypłaty – mówi. - Tylko, że jesteśmy uzależnieni od dotacji z ministerstwa. W tym roku ani też w przyszłym nie ma szans na podwyżki.
Problem jest tym większy, że GOPR jest organizacją pozarządową, nie jest wynagradzany jak cała budżetówka. Otrzymuje pieniądze na konkretne zadania. - Staramy się pozyskiwać tzw. środki nieznaczone, które można przeznaczyć np. na wypłaty – mówi. - Niestety, tych nie ma wiele. Nie mam kasy pancernej, w której trzymam pieniądze.
Podstawowy problem to to, że GOPR jest stowarzyszeniem, a na przykład straż pożarna jest państwowa, podobnie jak pogotowie ratunkowe. - Straż miejska jest samorządowa – wymienia Maciej Abramowicz. Pracownicy tych służb zarabiają znacznie więcej. - My niestety musimy startować w konkursach np. na zapewnienie bezpieczeństwa turystom w górach. Wprawdzie jest ustawa, która mówi o tym, jakie obowiązki mają organizacje specjalistyczne, jak nasza, ale w ślad za tym nie idą pieniądze – zauważa naczelnik.
Jak mówi, to problem GOPR-u w całej Polsce. - Podejmowane są starania, by przejść na pełne zawodowstwo. Tylko, że razem z tym musimy mieć pewność, że będziemy mieli pieniądze na działalność– mówi naczelnik. Ile jego zdaniem powinni zarabiać? - Myślę, że 2 tys. złotych na czysto to przyzwoita pensja – mówi.
Tymczasem ratownicy grupy karkonoskiej dorabiają na lewo i prawo, by utrzymać rodziny. Jedni w wolne dni pracują jako instruktorzy jazdy na nartach, niektórzy mają własne firmy, np. wspinaczki górskiej. Trudno im się dziwić – ratują ludzkie życie i często narażają własne, a mają pensję równą – bez urazy – kasjerce w markecie.
Komentarze (12)
Cały system finansowania ratownictwa jest po prostu chory
Nie przsadzajmy - goprowcy używają służbowych samochodów do celów prywatnych (parkują te samochody przy swoich prywatnych posesjach - wiemy o kogo chodzi), komórki słuzbowe, też do celów prywatnych, itp, itp Dlaczego nie mówi sie o tym.
Pomyślałeś,że gdyby godnie zarabiali to mieli by swoje auta i korzystali by ze swoich telefonów komórkowych :dry:
Potrzeba jest matką wynalazków i kombinatorstwa :silly: Praca GOPR-owców jest bardzo potrzebna i odpowiedzialna więc powinni odpowiednio zarabiać.
Powinno się uszczuplić pensję,albo wręcz odebrać urzędnikom spraw od niepotrzebnych.Np.paniusiom z Wydziału Ochrony Środowiska za brak jakichkolwiek zainteresowań swoją pracą :angry: Te środki przeznaczyć na naprawdę potrzebne służby :) Np.GOPR
Wynagrodzenie ratowników GOPR winno być zbliżone do ratowników w górnictwie. Telefony komórkowe służbowo-prywtne - to smycz /nie zazdroszczę/. Samochód służbowy dobrze,że mają i mogą się natychmiast przemieścić nawet spod własnego domu w miejsce tragedii. Itp., itp.
Zazdrościsz telefonu komórkowego i samochodu służbowego, czy prywatnej posesji "wiemy o kogo chodzi". Żenada.
Pan naczelnik w oświadczeniu majątkowym za 2008 r. wykazał dochód (czyli przychód minus koszty) w kwocie 67 tys. Naprawdę nie wiem, skąd ta zmartwiona mina.
No cóż to jest dochód na poziomie dyrektora domu kultury nie mówiąc o różnych skarbnikach itd... Jest chyba jakaś różnica m-y GOPREm a zwykłymi "urzędasami"? nawet nie chce mi się rozpisywać :whistle:
Z tą brodą to wygląda jak dziadek mróz.Przecież temp. dodatnia. Gdzie on biedak się tak urządził.
~Hi, ..to red.Robert wykonał tą *psotną fotkę! ~ :X ~
Popierwsze to trzeba zmienic nazwę tej instytucji na Górski Pogotowie Ratunkowe , bo Ochotnicze nie pasuje do tego członu !!! ( z całym szacunkiem dla GOPR-u )
Oni narażją swoje życie....za takie pieniądze to jest skandal. Gdzie są podwyżki obiecywane przez Tuska!?