W środę (3 stycznia) po 2. w nocy na numer alarmowy policji zadzwonił mężczyzna i powiadomił o zabójstwie kolegi przez kolegę. – Następnie się rozłączył nie podając żadnych danych – informuje podinspektor Małgorzata Gorzelak z jeleniogórskiej policji. Oficer dyżurny postanowił sprawdzić, czy faktycznie zaistniało takie zdarzenie i czy komuś nie trzeba udzielić pomocy.
Funkcjonariusze ustalili właściciela telefonu, z którego wykonano połączenie. Nie zastali go w domu. Okazało się, że był u kolegi na suto zakrapianej imprezie, wraz z kilkoma innymi mężczyznami. Kiedy przyjechała policja, uczestnicy biesiady spali.
Jak ustalili policjanci, 43-latek w trakcie tej imprezy wpadł na głupi pomysł i powiadomił policję o zabójstwie, którego tak naprawdę nie było. – Był pijany. Badanie na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało 2 promile – dodaje M. Gorzelak. – Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego to zrobił.
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie grozi nawet do 2 lat więzienia.
Komentarze (8)
Wystarczy dotkliwa kara pieniężna + praca społeczna na rzecz niepelnosprawnych .I to rok.
,, mlodziez obecna jest bardzo rozbrykana,a to z powodu
milosci do alkoholu,jaki tato - taki synek.Szkoda pisac.
Młodzież w wieku 43 lat...
prace społeczne... i tyle w temacie
Żart z najniższej półki. Dziecie nie ogląda telewizji, nie słyszało że za takie żarciki konsekwencje się ponosi?
Alkohol to Patologia to narkotyk powinien być zakazany za kraty na 3 lata albo przez rok praca społeczna
Ukarany to powinien być nie ten co dzwonił a ten policjant co dał się nabrać
,,,,to byly piekne czasy ,,ZOMO,ORMO no i Milicja,metr gumy przez plecy i po sprawie ,kolegium odpowiednie,ale nie do pudla,tam odpoczywa nazre sie i mysli co by zrobic po wyjsciu,,,glupia resocjalizacja.