To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Gazem pieprzowym w obsługę sklepu

Gazem pieprzowym w obsługę sklepu

Wszedł do sklepu, zapakował towar do plecaka i próbował wyjść, nie płacąc. Kiedy próbowano go zatrzymać, użyłazu pieprzowego. 40-letni klient dyskontu spożywczego w Leśnej trafił do aresztu. Sąd może go posłać za kratki nawet na 10 lat.  

Policję o zdarzeniu poinformowała kobieta. Roztrzęsionym głosem mówiła o kradzieży oraz szarpaninie między mężczyznami w dyskoncie spożywczym w Leśnej. Natychmiast na miejsce skierowano policyjny patrol. Na miejscu policjanci zauważyli na zewnątrz sklepu dwie szarpiące się osoby. Jak się okazało jeden z nich był sprawcą kradzieży. Mężczyzna został zatrzymany.

Interweniujący na miejscu funkcjonariusze ustalili, że do dyskontu spożywczego wszedł 40- letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego. Mężczyzna wziął z półki artykuły spożywcze, które schował do plecaka i jak gdyby nigdy nic chciał opuścić sklep, nie płacąc za towar. Moment kradzieży zauważył jeden z klientów sklepu, który natychmiast powiadomił obsługę. Poproszony o pokazanie zawartości plecaka mężczyzna wyciągnął gaz pieprzowy i rozpylił go w kierunku personelu sklepu, po czym przeszedł przez linię kas.

Klient sklepu widząc całą sytuację wybiegł za agresorem próbując go zatrzymać. W tym samym czasie na miejsce przyjechał patrol policji. 40- latek w momencie zatrzymania miał w organizmie ponad promil alkoholu, ponadto przy sprawcy ujawniono dowód osobisty innej osoby, który został zarejestrowany w bazie danych jako skradziony.

Zebrane dowody pozwoliły na przedstawienie zatrzymanemu zarzutu kradzieży rozbójniczej oraz ukrywania dokumentu, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać.

Wobec sprawcy Sąd Rejonowy w Lubaniu zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy, a za popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
 

Komentarze (2)

Jeśli 10 lat - to ciężkich robót. Nie mam zamiaru utrzymywać trutnia z moich podatków.

MO,ZOMO,ORMO to byly czasy,palowanie na dzien dobry,plecy ten cwok mialby juz granatowe na parkingu a na dolku ciag dalszy,robia co czhca szumowiny.