W zorganizowana grupie, której według policji, szefował 25-letni Mariusz Ś. ze Szklarskiej Poręby, było pięciu złodziei aut, dwóch paserów, trzech dilerów narkotyków oraz ośmiu odbiorców środków odurzających. Szajka kradła samochody, w niedalekiej dziupli rozbierała je na części, a potem wywoziła do sprzedaży na różne giełdy samochodowe w Polsce. Część aut zostało upłynnionych w całości. Policja szacuje, że wartość skradzionych pojazdów sięgnęła kwoty 1,5 miliona złotych.
Swój złodziejski biznes grupa wspomagała handlem narkotykami. W trakcie przeszukań mieszkań i pomieszczeń gospodarczych podejrzanych policjanci zabezpieczyli kilkanaście tabletek ekstazy, ponad 100 działek amfetaminy, ponad 40 porcji marihuany, wagę elektroniczną do dzielenia na porcje narkotyków oraz liczne przedmioty służące do kradzieży pojazdów.
W tej sprawie czterech mężczyzn zostało tymczasowo aresztowanych, a dwóch odbywało już karę pozbawienia wolności w związku z innymi przestępstwami. Kolejna szóstka zatrzymanych została objęta dozorami policyjnymi i zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe.Policja twierdzi, że po zlikwidowaniu gangu skończył się problem kradzieży aut w Szklarskiej Porębie.
Komentarze (2)
dobrze im niech tam gnija...
he he zatrzymali ich i sie dali to nie zlodzieje he