- To bomba ekologiczna, która może zniszczyć nasze życie. Chcemy aby mieszkańcy nie tylko najbliższych okolic Jeleniej Góry dowiedzieli się, co nam grozi - podkreślała liderka akcji Katarzyna Andrzejewska. - Zagrożenie zdrowia i życia ludzi, skażenie środowiska naturalnego na ogromną skalę, unicestwienie turystycznego zagospodarowania regionu. To nie są puste słowa garstki nawiedzeńców, ale realne niebezpieczeństwo, jakie wisi nad naszymi głowami. Problem nie dotyczy jednej czy dwóch izerskich wsi, gdzie dziś planowane jest dziś poszukiwanie złóż uranu. Na skutki ekologicznej katastrofy, jaką mogą wywołać takie działania, narażony będzie ogromny obszar. Dlatego zrobimy wszystko by zablokować inwestycje, które uśmiercić mogą nasze życie.
Jeleniogórska manifestacja jest kolejnym akcentem narastającej fali protestów społecznych wywołanych przygotowywaniem poszukiwań złóż uranu w Sudetach. Przeciwnicy „uranowych” inwestycji widzą wskazują na bezpośredni związek planowanych przedsięwzięć z aktywizacją polskiego programu energetyki jądrowej. Powodem do uzasadnionych obaw jest fakt wszczęcia procedur administracyjnych związanych z umożliwieniem rozpoczęcia prac badawczych związanych z rozpoznaniem złóż uranu na terenach gmin Lubomierz i Stara Kamienica. Według dokumentów złożonych przez inwestorów, na podstawie których lokalne samorządy wydają pierwsze decyzje administracyjne, planowane przedsięwzięcia, choć zaliczane do grupy szczególnie niebezpiecznych, nie miały budzić jakichkolwiek protestów społecznych. Tymczasem w bardzo krótkim czasie powstał silny ruch przeciwników poszukiwań i wydobycia uranu w Sudetach, który zorganizował już dwie manifestacje i zebrał ponad trzy tysiące podpisów na oficjalnych listach sprzeciwu, które kierowane będą do władz samorządowych i państwowych. Członkowie zawiązanej już koalicji „Nie dla kopalni Uranu w Sudetach” podczas jeleniogórskiej manifestacji zbierali kolejne podpisy na listach protestacyjnych. Nie brakowało chętnych do ich składania. Mimo deszczu na rynku zebrała się spora grupa ludzi. Przechodnie z zaciekawieniem wsłuchiwali się w protestujących. Wiele osób spontanicznie dołączało do nich. Manifestanci apelowali o naciskanie władz lokalnych i państwowych, by zamiast planowania nowych przedsięwzięć skoncentrowały się na zabezpieczeniu i rekultywacji terenów po dawnych kopalniach uranu działających w naszym regionie, jakie wciąż pozostają „tykającą bombą zegarową”.
![]() |
Komentarze (4)
Jesteśmy skazani na energetykę jądrową, i czym szybciej powstanie w Polsce elektrownia tym lepiej. Paliwa kopalne się kończą, ceny rosną. Poza tym elektrownie jądrowe są najbardziej ekologiczną formą wytwarzania energii.
Konkretów wciąż brak. Prezentują sobą wiedzę zaścianka i tak będą odbierani na każdym szczeblu władzy. Dlaczego przyroda i ludzie mają umierać? Gdzie KONKRETY? Niech podadzą źródła swoich informacji. I uświadomcie ich, że Fukushima to nie jest kopalnia, bo sie pogrążają.
Polski plebs ma inteligencję krowy na pastwisku. Pewnie każdy z tych pseudo ekooszołomów by chciał płacić za prąd około 2 razy mniej. A jak to osiągnąć? Najszybsze i najbardziej skuteczny sposób to energetyka jądrowa, ale co elektrowni, jak trzeba by było importować uran (a potrzeba go około 2-3 wagony kolejowe czyli około 80 ton) wobec kilku tysięcy ton węgla brunatnego) przez co nie będzie różnicy w cenie przez transport, cło i inne gówna. Z kolei co to elektrowni to też trzeba by było uświadomić tej czarnej masie, że są to najbezpieczniejsze elektrownie. Czarnobyl? to błąd człowieka, który zignorował ostrzeżenia. Fukushima? No sorry, ale u nas nie występuje trąby powietrzne, tsunami, trzęsienia ziemi i zniszczenie takiego budynku jest niemożliwe.
z naszego regionu bo szkodzi mieszkańcom. I spożytkować go w elektrowni jądrowej.