Można było na żywo usłyszeć największe przeboje Ewy Farny, jak „Tajna misja”, „Ewakuacja” czy „Znak”. Publiczność bardzo dobrze się bawiła. Szał nie skończył się po koncercie, fani Ewy Farny długo skandowali jej imię, krzycząc głośno: Ewaaa, Ewaa. Artystka bisowała, a po zejściu ze sceny cierpliwie rozdawała autografy i pozowała do zdjęć. W pewnym momencie gwiazda wieczoru w asyście pracowników ochrony udała się na zaplecze, a po chwili do busa zespołu. Fani otoczyli samochód, a kiedy wokalistka odjeżdżała, machali jej na pożegnanie i krzyczeli „dziękujemy”. – To był znakomity koncert, bawiłyśmy się świetnie – podkreśliły Agata Mróz i Karolina Pawłowska, fanki Ewy.
Komentarze (3)
ubrała się jak na Sybir,a do tego mikrofon ciągle zasłaniał jej twarz,co wygląda niekorzystnie.prawie ten mikrofon miała włożony do ust
do Kris> W Jeleniej żyją same " JELENIE". Było zimno to co, miała ganiac po scenie z gołym tyłkiem. A mikrofon gdzie niby miała trzymac ? Pod pachą ? FARNA - SZACUN !
Kris - ubrana była jak na Sybir, bo i pogoda iście sybirska.
Poza tym "mikrofon zasłaniał jej twarz"... tak jak złej baletnicy przeszkadza i rąbek u spódnicy, tak złemu fotografowi mikrofon przy ustach wokalisty (!)
Peace:)
A sam koncert bardzo udany!