To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Europoseł wciąż ma nadzieję na szybką kolej

Europoseł wciąż ma nadzieję na szybką kolej

Szybka kolej Warszawa – Wrocław a w dalszym etapie Wrocław – Jelenia Góra – Praga nie jest taka nierealna – uważa europoseł z Dolnego Śląska Piotr Borys.

 

 

To zaskakujące stanowisko tym bardziej, że minister infrastruktury Sławomir Nowak zapowiedział, że prace nad szybką koleją odkłada na 20 lat.

- To z jednej strony dobra decyzja – mówi Piotr Borys, europarlamentarzysta z Dolnego Śląska - bo każde miasto powinno być do tego czasu przygotowane, m.in. skomunikowane do prędkości 120 – 160 km/h.

Przyznał jednak, że europosłowie będą namawiać ministra, by cały czas prowadził prace studyjne nad szybką koleją. Dlaczego?

- Na horyzoncie pojawia się nowy fundusz europejski. Jest dopiero tworzony. Przewidywana pula środków to 37 mld euro – mówi Piotr Borys. – Może okazać się, że trzeba będzie składać szybko wnioski i rywalizować o te środki w Brukseli z Niemcami, Francuzami czy Włochami. Dlatego powinniśmy być na to przygotowani. Taka inwestycja u nas pochłonęłaby dziesiątki miliardów, ale gdyby Polska uzyskała choćby 3 miliardy z wspomnianych 37, to już jest znak, że warto starać się o tę szybką kolej – uważa Borys.

 

Jego zdaniem, kluczem byłoby połączenie największych miast: Warszawy, Łodzi, Poznania i Wrocławia. - Jeżeli to się uda, to w perspektywie zrealizowany zostanie pomysł na szybką kolej z Wrocławia przez Jelenią Górę do Pragi. Dolny Śląsk ma wielki potencjał turystyczny, który mógłby generować setki tysięcy turystów – planuje Borys. - Dla przykładu, odcinek Bruksela – Londyn tj. 350 km przejeżdża się szybką koleją w 1h50 min. Linie samolotowe przestały już kursować na tym odcinku – mówi. - Można byłoby dojechać z Warszawy do Wrocławia w 1h20 min i dalej szybką koleją do Jeleniej Góry w 15-20 min. Wiem, że dzisiaj to przekracza nasze wyobrażenie, ale powinniśmy do tego dążyć, bo to już w Europie funkcjonuje.

Jak mówi, taka inwestycja ma szansę realizacji najwcześniej za 7-8 lat. - Tak czy inaczej powinniśmy o to walczyć, bo to ostatnia szansa wykorzystania dużych środków europejskich, które są w Brukseli – zakończył P. Borys.