Entuzjastyczne powitanie Beaty Szydło

Sala hotelu Mercure, gdzie odbyło się spotkanie, wypełniła się po brzegi. Organizatorzy donosili krzesła, by pomieścić chętnych. Wśród nich byli oczywiście kandydaci do Sejmu i Senatu, jeleniogórscy radni PiS-u, sympatycy partii. Był szef jeleniogórskiej Solidarności Franciszek Kopeć, a także szef związku rolników Solidarni Marian Zagórny. Na widowni można było dostrzec jeleniogórską radną Alicję Szklarską, która dostała się do rady miejskiej z listy... Platformy Obywatelskiej.

Publiczność długo przygotowywała się do przywitania Beaty Szydło. – Beatko, pójdzie ci gładko – taki okrzyk zaproponował prowadzący. Jeleniogórski radny Ireneusz Łojek nieco go skorygował: Beatko, wygramy gładko. I takimi słowami zgromadzeni przywitali gościa wieczoru.
Kandydatka na premiera mówiła na temat programu PiS-u, skrytykowała rzecz jasna rządzącą Platformę Obywatelską. – Donald Tusk osobiście zapowiadał, że wyrzuci z partii tego, kto będzie za podniesieniem podatków. Tymczasem Platforma podczas ośmiu lat rządów podnosiła podatki 21 razy. Czyli tyle razy powinien wyrzucić sam siebie – mówiła.
Posłanka Marzena Machałek, która zaprosiła Beatę Szydło do stolicy Karkonoszy, wręczyła jej album o Jeleniej Górze i poduszkę z wizerunkiem jelenia. B. Szydło przyznała, że prezent jest trafiony, gdyż coraz więcej czasu spędza w autobusie, podróżując od miasta do miasta. Będzie więc mogła przyłożyć głowę do poduszki i zdrzemnąć się w drodze.
Na koniec rzeczniczka PiS-u Elżbieta Witek zaprosiła kandydatów partii na scenę do wspólnego zdjęcia.
Region jeleniogórsko-legnicki od lat jest bastionem Platformy Obywatelskiej. Cztery lata temu na 12 mandatów do Sejmu PO wzięła 5 a PiS 4. Zwolennicy partii Jarosława liczą, że w tych wyborach te proporcje się odwrócą. Jak będzie – czas pokaże.