
– Świetna impreza, można spotkać znajomych, napić się piwa – mówili nam Łukasz i Mateusz z KPSW, którzy bawili się już drugi dzień.
Wczoraj występowały lokalne zespoły muzyczne. Im bliżej wieczoru, tym więcej ludzi gromadziło się na miejscu imprezy. Powód – występ gwiazdy wieczoru – grupy Lady Pank. Publiczność nie mogła doczekać się występu legendy rocka. Na koncert przyjechali m.in. fani z Wałbrzycha a także kilku innych miejscowości Dolnego Śląska. Niestety, zespół wystąpił bez swojego lidera i założyciela kapeli – Jana Borysewicza (był chory). Wiele osób było z tego owodu zawiedzionych. - Przyszliśmy na koncert, żeby posłuchać całego zespołu. Brakowało lidera, wokalista z kolei nie miał chyba najlepszego dnia - przyznały Justyna i Anna, uczestniczki zabawy.
Komentarze (23)
borys sie nie poderwał ale dziwie sie ze nie wspomniano tu o panasewiczu, który ledwo spiewał i rzucał bełkotliwe hasła w stylu "ładna jesień u was w górach"
Czy wokalista nie powinien dmuchnąć w balonik przed koncertem???? Legenda rocka psia mać ...
Efektowny był zwłaszcza Panasewicz! :)Acha! i tłum:)
pierwszy raz byłem na koncercie, w którym wokalista był bardziej pijany ode mnie...
Nie był pijany tylko zmarzniety i zmęcczony raczej:D
Wokalista zespołu Panasewicz -był nietrzeźwy lub pod wpływem innych środków,
nie był w stanie śpiewać,po każdej piosence uciekał ze sceny na zaplecze,nie wiadomo po co?
wykrzykiwał potoczne bluźnierstwa pod adresem innych osób
czy miasto Jelenia Góra będzie domagać się zwrotu opłaty za koncert?
Gwiazdor i rockendrolowiec, to się nachlali przed koncertem, a że Borysewicz miał słabszy dzień, to nie wytrzymał i spał w hotelu. Czy Panas wokalnie dawał radę ? Nie było najgorzej, chociaż w kilku piosenkach popieprzył kolejność zwrotek, bądź niektóre rzeczy opuścił. Miałem wrażenie, że w drugiej części koncertu troszeczkę otrzeźwiał. Fakt, że coś tam bluzgał i bełkotał, szczególnie bełkot na temat Grzegorza Przemyka był nie na miejscu, ale cóż....
Wolę podpitego Panasa niż dziesięć Lemonów i Enejów.
Lady Pank co by tu nie mówić, jest żywą legenda polskiego rocka, czy się to komuś podoba czy nie.
Na bis Zagrali "Du du" i "To jest tylko rockn'roll" i było pięknie.
Ludzie się dobrze bawili, szczególnie małolaci, więc cóż więcej...
zgadzam się!
Różne są koncerty! Gwiazdy mają gorsze i słabsze dni. Na szczęście tym razem nie rzucał niczym w publiczność. Żenujące jest to w jaki sposób przy dzisiejszej technice można tak skopać nagłośnienie (SZCZEGÓLNIE WOKALU). Dla mnie koncert zaczął się tak na prawdę na bisach! Wtedy poprawił się dźwięk i forma "Borysa" - i tak mieli stalowe nerwy żeby wystąpić w takich warunkach. Także cenne jest mieć możliwość raz na ruski rok trochę się od-Lemonować, od-Bednarkować i od-Enejować!!! Z całym szacunkiem....
Publiczność nie zawiodła choć jak zwykle znalazło się kilku takich, których miejsce powinno być w klatce albo w oczyszczalni ścieków...
Jak na Jelenią Górę DeMono i LadyPank w ciągu dwóch dni to już sukces! Tym bardziej że bez naliczonego wstępu!
Za rok liczę że będzie jeszcze lepiej :)
byl pijany to bylo slychac w tekstach i "kulturze",ale tak czy siak uwielbiam jego piosenki i wole taki koncert 100 razy niz jak ktos napisal enej(porazka)czy inne pseudozespoly
i ani slowa o głównej gwieżdzie koncertu czyli grupie DON'T PANIC........ po raz pierwszy zdazylo sie, ze support gral na samym koncu :)))
Zdziwieni???
Mnie tam nie było, ale byłbym bardzo zaskoczony, gdybym przeczytał, że Panasewicz dla odmiany był trzeźwy.
Od 9 lat kiedy pierwszy raz zobaczyłem wiochę w Lubomierzu, żadne zachowanie LP mnie nie zaskoczy... No chyba, że faktycznie wyjdą trzeźwi :D
Po zdjęciach widzę, że się trochę ludu zebrało.. A jeszcze jakby mi ktoś mógł wyjaśnić różnicę, dlaczego koncert De Mono słyszałem przez zamknięte okna w okolicach teatru, a wczorajszego koncertu nie, to byłbym szczęśliwy...
Coś się stało ? Jakieś skargi o głośność ?
i jak na kazdej tego typu imrezie kibelki oblegane bo tam w spokoju mozna sobie zakupic dzialke i wciagnac na miejscu by potem impreza byla bardziej kolorowa
Słabszy, gorszy dzień? No proszę Państwa. Facet wychodzi na scenę, odpiernicza wiochę i jeszcze mu za to płacą. No było po prostu bajkowo. Powinien być zwrot pieniędzy za tą fuszerkę. I nie ważne czy zespół gra już kilkadziesiąt lat. Słuchaczy powinno się szanować szczególnie biorąc pod uwagę, że to ich (słuchaczy) ręka ich karmi. No ale trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść...
Borysiewicz tak się naj***ł, że nie był w stanie utrzymać się na nogach...
Ten drugi nie powinien w ogóle wychodzić na scenę...
ALKOHOLICY I ĆPUNI!!!.
Wstyd dla miasta.
ŻENADA!.
... "niepokonanym" ;)
Lady Pank jest już jak obecne czasy.., bez wartości, klasy i do du..! Pozdrawiam. Ps. nie powinni im ani grosz za ten bełkot wypłacić!!!
no i te przeklenstwa rzucane co jakis czas---bez komentarza
a czy ktos nagrał panasa naje****** ?
Oj nie przesadzacie? Normalne, że zespoły rockowe często sięgają po środki wyskokowe;)
... jeśli lubisz jak ktoś Cię olewa to już twoja sprawa.
Wszystko ok!!. Tylko dlaczego nie ma wzmianki wogóle o jeleniogorskiej grupie która grała wcześniej i całkiem nieżle dawali.
całkiem nieźle charczeli chyba!