Swoją największą popularność przeżywało w latach 50 i 60tych.
- Przyznam szczerze, że wspólnie z moimi koleżankami nie przypominamy sobie, ażeby ktokolwiek w przeciągu dwóch lub trzech ostatnich lat nadał swojemu dziecku takie imię – informuje Elżbieta Czaplińska z Urzędy Stanu Cywilnego w Jeleniej Górze.
Co oni sami sądzą o swoim imieniu zapytaliśmy o tym rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w naszym mieście kpt. Andrzeja Cioska.
- Lubię swoje imię, ale tylko ze względu na jego huczne obchody. Zdaniem mojej żony jednak jest nieco przestarzałe jak na mój wiek, niewielu moich szkolnych kolegów nosiło to imię, chyba tylko ja, z tego co pamiętam – mówi Andrzej Ciosk.
Również kościół wspomina dziś św. Andrzeja.
- Był on jednym z pierwszych apostołów, zmarł śmiercią męczeńską na krzyżu w kształcie litery X – tłumaczy ks. Grzegorz Niwczyk z kościoła MB Królowe Polski i św. Franciszka z Asyżu w Jeleniej Górze.
Imieniem św. Andrzeja został więc nazwany spłaszczony krzyż o kształcie litery X jaki umieszczany jest przed każdym przejazdem kolejowym. Niewykluczone, że dlatego też Andrzej stał się opiekunem podróżników.
Dla nas Andrzejki to wciąż tradycja wróżenia, lania wosku przez klucz i okazja do przepowiadania sobie przyszłości niezależnie od tego na ile popularne jest to imię.
Komentarze (2)
:lol: :lol: Wszystkiego dobrego życzę wszystkim Andrzejom :lol: :lol:
Zatem na każdym przejeździe kolejowym Andrzej od krzyża spotyka Katarzynę od kolejarzy :) :woohoo: :) :woohoo:
Czyli Kaśkę :woohoo: