
„Umarł król, niech żyje król” - żegnał dyrektora Ziomka i witał jego następcę starosta Jacek Włodyga. Gospodarze miasta i regionu oraz instytucji, z którymi współpracował jeleniogórski hotel, podkreślali zasługi Zdzisława Ziomka. Nie ukrywali, że jego następca będzie miał trudne zadanie dorównać, czy może przekroczyć, postawioną wcześniej poprzeczkę. „Z hotelu stworzył dom”, „nie było drugiego tak gościnnego hotelu w Polsce”... powtarzali goście podczas pożegnalnego spotkania. I tylko Zygmunt Korzeniewski zauważył, że... „dobrze będzie mieć swojego Ziomka we wrocławskim hotelu Mercure” (Zdzisław Ziomek będzie nim kierował).
Na pożegnanie swojego szefa serwowano gościom dania polskie i ukraińskie: śliwki zawijane w boczku, szczupaka z groszkiem, sandacza z jarzynami w śmietanie, szynkę po krymsku marynowaną w jogurcie i pieczoną na brzozowych kijach, schab wieprzowy z kostką marynowany w koniaku i... tortowe piłki flagowe.
Komentarze (7)
Nie macie o czym pisać?? Kolejny tekst o facecie. Płaci wam za to, czy co? Żenada.
Zaprosili redaktorka na darmową wyżerke to musiał w zamian to opisać, normalka.
Proszę nie piszcie już o dyrektorach hoteli, pracownikach jeleniogórskiego mercedesa, onanistach na ulicach...Jest tyle wdzięcznych tematów, które uchodzą uwagi w poszukiwaniu bożka współczesnych mediów- newsu.
Bardziej interesuje mnie źródło odoru w mieście niż dyrektorzy choćby najznamienitszych hoteli w mieście. Przez ten smród musiałem zrezygnować z wycieczki rowerowej.Może by tak władze miasta doprowadziły do ujawnienia śmierdziela i zapewniły mieszkańcom i licznym turystom w tym przejezdnym Czechom komfortowe warunki osmologiczne, a nie tłumaczyły ustami rzecznika, że to nie z Wodnika.
A co tam robił przyd***s 1SEKR.KWPZPR.Komuna trzyma się mocno nieudacznikami i donosicielami.
A może p. redaktor odwiedzi parę dziurawych chodników i ulic, nieskoszonych trawników itp. a potem spyta p. Starostę co o tym myśli? Pewnie jest mu to głęboko obojętne.
A może p. redaktor odwiedzi parę dziurawych chodników i ulic, nieskoszonych trawników itp. a potem spyta p. Starostę co o tym myśli? Pewnie jest mu to głęboko obojętne.