To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Drzewa czy zabytek? „Wybór jest zero-jedynkowy”

Drzewa czy zabytek? „Wybór jest zero-jedynkowy”

– Niedawno utworzono w Bolkowie ścieżkę edukacyjną. Tymczasem, z polecenia urzędu, wycięto dwa drzewa, będące na tej ścieżce – zaalarmowała nas Czytelniczka. – Te drzewa zostały wpisane do folderu bez naszej zgody. Wycięto je, gdyż ratujemy znajdujący się obok zabytkowy kościół – odpowiada burmistrz tego miasta.

Czytelniczka przysłała list do redakcji wraz z folderem reklamującym ścieżkę edukacyjną „Drzewa – dziedzictwo przyrodniczo-kulturowe Bolkowa”. Są w nim opisane oba drzewa. Jedno to płacząca forma jesionu wyniosłego o strzelistym pniu, wcześniej udokumentowana jedynie na Podzamczu, a drugie – egzemplarz klonu pospolitego w odmianie Schwedlera.

– Urząd wyciął je i tym sposobem wyraził swój stosunek do dziedzictwa przyrodniczo-kulturowego naszego miasta – pisze autorka listu, prosząc o interwencję.
Zwróciliśmy się do władz gminy. – Te dwa drzewa zostały wpisane w ścieżkę dendrologiczną bez naszej zgody, a one od dwóch lat były planowane do wycięcia. Mamy na to zgodę konserwatora zabytków i starostwa – wyjaśnia burmistrz Bolkowa Jarosław Wroński. – One rosły obok byłego kościoła poewangelickiego, w którym Gmina Bolków przygotowuje galerię historyczno-artystyczną. Będzie w niej biblioteka miejska, muzeum, informacja turystyczna i sala konferencyjno-widowiskowa. Gmina uzyskała na ten projekt 4,5 miliona złotych z Unii Europejskiej a cała inwestycja kosztuje 7 milionów złotych. W tym miejscu, gdzie rosły te drzewa, jest przewidziany parking.
Jak mówi, twórcy folderu i ścieżki dendrologicznej wiedzieli o planach wycięcia tych drzew, gdyż koncepcja zagospodarowania byłego kościoła jest znana od 2014 roku.
– W zamian musimy posadzić kilkadziesiąt drzew na wniosek konserwatora – tłumaczy burmistrz Bolkowa. – Bolejemy nad tym, że te drzewa zostały wycięte, ale stanęliśmy przed dylematem, albo ratujemy piękny obiekt, który dostaliśmy od starostwa, albo dwa drzewa. Wybraliśmy to pierwsze, w mojej ocenie sprawa była zero-jedynkowa.

Komentarze (2)

W pana przypadku wybór jest jeden - zero! Nie pan jest od decydowania, które drzewa należy wyciąć! konserwator zabytków i starosta też nie! Ciekawe, czy urząd dostałby dotację z Unii, gdyby przyznał się, że zamierza w związku z tą pożal się Boże galerią historyczno-artystyczną wycinać drzewa. Nie macie pojęcia ani o historii ani o działaniach artystycznych, skoro zaczynacie je od dewastacji środowiska wynikającego z braku wrażliwości i nieuctwa!

Przykład hipokryzji:

"Bolejemy nad tym, że te drzewa zostały wycięte, ale stanęliśmy przed dylematem, albo ratujemy piękny obiekt, który dostaliśmy od starostwa, albo dwa drzewa."
A dalej:
"W tym miejscu, gdzie rosły te drzewa, jest przewidziany parking."