
Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, bo nie możemy grać pełnym składem. Wszystkie trzy kontuzjowane koszykarki (Stefan, Łozowiecka i Prokop), dobrze rzucają z dystansu, a dziś tego elementu brakowało. Nie w pełni sił jest Ola Lorenz (zdobyła 8 pkt., miała 11 zbiórek), stąd nasza porażka. Czekam na powrót do zdrowia wszystkich zawodniczek – powiedział trener „Wichosiek” Eugeniusz Sroka.
Przez większą część meczu polkowiczanki prowadziły kilkoma punktami. Gdy w końcowej kwarcie odskoczyły na trzynaście punktów, nastąpił zryw „Wichosiek”. Dzięki indywidualnemu pressingowi jeleniogórzanki przechwyciły wiele piłek i były bliskie wyrównania. Punkty wywalczyły Sandra Lewkowicz 18, Magdalena Dźwilewska 12, Natalia Kopiec 8, Marta Klementowska 6 i Jagoda Kuduk 4.
Fajnie, że dziewczyny z Polkowic wygrały, niestety sportowy poziom był różny, zdecydowanie sinusoidalny. Najlepiej świadczyły o tym moje ekspresyjne reakcje. Koszykarki MKS-u potrafiły zagrać w obronie, uciec na 13 punktów, ale potem przychodziło rozkojarzenie i „Wichośki” odrobiły straty. Moje podopieczne mają problem z koncentracją. Powiedziałem im - gratuluję zwycięstwa, jednak jego styl był skandaliczny – podsumował mecz trener gości Michał Grzesik.
Następną drugoligową potyczkę jeleniogórskich koszykarek zaplanowano 24 listopada we Wrocławiu z MKS MOS Betard Ślęzą. Warto przypomnieć, że w minionych rozgrywkach II ligi w doborowym towarzystwie dziesięciu klubów z Dolnego Śląska i Lubuskiego zespół KS „Wichoś” zajął wysokie, trzecie miejsce.
Komentarze (3)
Siła Wichosia to obwód.Gra na 2 wysokie nie przyniosła spodziewanych rezultatów.
Siła Wichosia to obwód.Gra na 2 wysokie nie przyniosła spodziewanych rezultatów.
Patrycja Tomaszewicz 17lat *