To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Drogowskaz wyborczy

Drogowskaz wyborczy

W przedwyborczym szumie informacyjnym niełatwo zorientować się co tak naprawdę o ważnych sprawach myślą kandydaci i jakie decyzje będą podejmować w parlamencie, jeśli zdobędą zaufanie wyborców. Pełnej wiedzy nie sposób posiąść, ale liczyliśmy, że nasza – skierowana do potencjalnie przyszłych posłów – ankieta trochę pomoże w orientacji.

Kandydatów poprosiliśmy o zadeklarowanie, jak w przyszłej kadencji sejmu zagłosowaliby w sprawach, które mają szeroki rezonans społeczny. Pytania dotyczyły spraw, które albo będą głosowane na pewno (dotyczy to złożonych i nierozpatrzonych obywatelskich projektów ustaw), lub będą rozpatrywane przez sejm z dużym prawdopodobieństwem. Rezonansu nie sposób odmówić projektom obywatelskim – najlepszy na to dowód, że udało się pod każdym z takich projektów zebrać dziesiątki tysięcy podpisów. Bardzo żywa jest też w tegorocznej kampanii dyskusja nad kwestiami zakresu dopuszczalności stosowania in vitro, stopnia dopuszczalności aborcji i prawa osób żyjących w związków nieformalnych do ich rejestrowania, można więc być niemal pewnym, że wszystkie te sprawy wrócą pod obrady sejmu i to raczej wcześniej, niż później.

Prosiliśmy o odpowiedź zgodną z sejmowym trybem głosowania czyli: „za”, „przeciw” lub „wstrzymuję się” oraz o zaznaczenie tych głosowań, w których gotowi byliby – w imię wierności poglądom - złamać ewentualną dyscyplinę klubową (w tabeli taka deklaracja oznaczona jest gwiazdką).

Ze względu na ograniczoną ilość miejsca sondaż sprowadziliśmy do kluczowych dla danych projektów kwestii dlatego wyraźnie zostały sformułowane. Dlatego np. w pytaniu o obywatelski projekt zmiany ustawy o systemie oświaty zaznaczyliśmy, że chodzi o decyzję co do zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków, a nie ewentualne modyfikacje sugerowane ostatnio przez minister Hall. Pewną modyfikacje wprowadziliśmy w odniesieniu do obywatelskiego projektu uchwały zakazującej zbycia przez państwo akcji Grupy Lotos SA – pytając o ewentualną podobną sytuacje naszego regionalnego giganta KGHM-u. Tu także rząd rozważa zbycie posiadanych przez siebie akcji.

Ankiety skierowaliśmy do pierwszych czterech kandydatów na każdej z list. To pewnie z krzywdą dla kolejnych pretendentów z najważniejszych partii, gdzie biorących może być nawet 6 miejsc. Ale ma to swoje uzasadnienie – statystyki pokazują, że prawie 80 proc. głosów wyborców trafia właśnie na rzecz kandydatów z góry listy. W 2007 r. ze 173 tys. głosów oddanych w okręgu jeleniogórsko-legnickim na kandydatów PO, 105 tys. oddano na pierwsza czwórkę.

Ankiety powinny trafić do 24 kandydatów z 6 list. Powinny, bo co do 5 osób z list Polskiej Partii Pracy, Ruchu Palikota i PSL – nie mamy pewności. Przy braku ogólnie dostępnych danych kontaktowych o pomoc w przekazaniu ankiet prosiliśmy liderów list (ewentualnie koordynatorów wyborczych i władze partii) o przekazanie. Nie zmieni to faktu, że odzew był znacznie poniżej oczekiwań. Odpowiedziało tylko 10 kandydatów. Reszta, czy to zniechęciło ujawniania własnych przekonań, czy też z lekceważąc wyborców, nie raczyła poświęcić ankiecie kwadransa, bo tyle politykowi o zdeklarowanych poglądach powinno to zająć.
Nie zaskoczył nas też słaby odzew ze strony kandydatów z byłego województwa legnickiego. W większości ich zainteresowanie południową częścią okręgu, który chyba też (?) zamierzają reprezentować – jak pokazuje doświadczenie poprzednich kadencji – było, jest i zapewne będzie żadne. Dlatego trzeba koniecznie odnotować, że odpowiedzieli Ryszard Zbrzyzny, Tadeusz Maćkała, Patryk Kosela.

Kandydaci z naszych stron spisali się znacznie lepiej. Zabrakło odpowiedzi tylko od 5 osób, jednak ich brak od Marzeny Machałek, odgrywającej coraz większą rolę w PiS i Leszka Grali liderującego liście PSL to duże rozczarowanie. Cóż, dla „Babilonu” (program TVN24) pani poseł czas zawsze znajdzie, dla czytelników Nowin już niekoniecznie…
Partyjnie rzecz biorąc najsolidniej wypadł SLD. Zabrakło tylko ankiety od Małgorzaty Sekuły-Szmajdzińskiej, kandydatki z Warszawy, a więc o statusie „spadochroniarki” co wszystko tłumaczy. (Rękę dam sobie uciąć, że poseł Szmajdziński odpowiedziałby niezawodnie - aut.).

Drogowskaz wyborczy