Gospodarze w pierwszych 45 minutach stworzyli kilka dogodnych sytuacji, ale ich nie wykorzystali. Wykorzystała za to Pogoń i po pierwszej połowie prowadziła już 2:0. Gole zdobyli Kamil Dziatłowicz i Krzysztof Marceluk 2 (w drużynie z Wlenia jest dwóch graczy o takim imieniu i nazwisku, nie są spokrewnieni).
Wydawało się, że goście mają zwycięstwo w kieszeni. Nic bardziej mylnego: Hottur ambitnie atakował i w 20 minut drugiej połowy nie tylko odrobił straty, ale i wyszedł na prowadzenie 3:2!
Najpierw kontaktową bramkę zdobył Beniamin Grzesik. Ten sam zawodnik kilka minut później doprowadził do wyrównania. W 65 minucie atakował Daniel Bredicki, bramkarz Pogoni zderzył się ze swoim obrońcą i Bredicki ze spokojem wpakował piłkę do pustej bramki.
Radość Hotturu była wielka i... krótka. Dwie minuty później dał o sobie znać najlepszy zawodnik z Wlenia Tomasz Woźniczka. Mocnym strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza miejscowych, doprowadzając do remisu 3:3. Niedługo później Woźniczka ograł dwóch obrońców i pięknym strzałem od słupka wyprowadził Pogoń na prowadzenie. Goście nie oddali go już do końca.
Po końcowym gwizdku sędziego przyjezdni zatańczyli w kole, świętując jakby już byli w klasie A. Bardziej powściągliwy był ich trener Kazimierz Jóźwicki. - To na razie tylko słuchy, ale nie ma jeszcze oficjalnej decyzji OZPN-u – mówi. - Dzisiaj cieszymy się z drugiego miejsca w tabeli.
Hottur Borowice – Pogoń Wleń 3:4 (0:2) - ZOBACZ ZDJĘCIA
Bramki: Grzesik x2, Bredicki dla Hotturu oraz Woźniczka 2, Dziatłowicz, K. Marceluk
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...