Do specjalisty w wielomiesięcznej kolejce

Ku.wa... Chory kraj...

Bo pacjent juz tak ma,że do tego lekarza pójdzie,do innego nie.
Taka postawa jest jednym z powodów,że są kolejki.Ale one sa nie wszedzie
tylko trzeba sie zainteresować.Podam przykład:w przychodni na Zabobrzu można było się dostać do dermatologa na kwiecień/ tydzień temu/.Postanowiłam poszukac gdzie indziej.W szpitalu są poradnie specjalistyczne, do dermatologa dostałam się na drugi dzień.

A ja zrezygnowałem z usług pewnego słynnego kardiologa z przychodni Zabobrze, gdyż każdorazowo przepisywał mi on najdroższe leki, które można zastąpić o wiele tańszymi. Ponadto każdorazowa wizyta wiązała się ze stressem, gdyż normą jest,że spóżnia się on do pracy - ZAWSZE !- minimum godzinę. Na dwie z wizyt poświęciłem 2 dni urlopu, bo inaczej się nie dało. Pan ten przegiął, gdy 19 grudnia ub.roku, kazał mi zamknąć drzwi. Z drugiej strony. Miałem ciężką grypę, prawie 40 stopni gorączki i BYŁEM DO NIEGO ZAREJESTROWANY, w wszedłem z zapytaniem wraz pacjentem, którego wywołał, a miał on wyznaczony póżniejszy termin ode mnie. Cóż - lekarzem się bywa, człowiekiem jest albo ...

Oto chodzi NFZ ,aby chory pacjent miał termin do lekarza za 3 miesiące , a nuż widelec do tej pory wyzdrowieje albo umrze , nie przyjdzie na wizyte i kasa zostaje w NFZ, to są ich marketingowe sztuczki.

Good question on the oyegxn issue; but this is not a backbreaking issue; it is due in part to the fact that the government has taken over maintenance of the F-22; the Administration has replaced the PBL with industry which worked fine; the depot and the government team worked fine together; and the availability rates have gone done; so not only has the Administration cancelled the program but they changed the way it was maintained which in turn lowered the availability rates. Great moves there!