To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Czy zalewa nas metamfetamina?

fot. KPP Bolesławiec

Z bieżących komunikatów policji wynika, że przestępczość narkotykowa eskaluje. Na przestrzeni ostatniego tygodnia niemal codziennie dochodziło do zatrzymań za posiadanie środków odurzających i za handel nimi. Zatrzymywani są dilerzy, bo zwykle nie chodzi o kilka, kilkanaście działek na tzw. własny użytek, ale o tysiące lub dziesiątki tysięcy porcji handlowych. Co jednak najgorsze dominującym narkotykiem nie jest marihuana, ale metamfetamina - bodaj najsilniej, poza heroiną, uzależniający narkotyk, z najbardziej niszczącymi skutkami stosowania.

Ostatnio najbardziej spektakularne zatrzymania mają na koncie policjanci z Bolesławca. Najpierw zatrzymali 34-letni mieszkańca tego miasta, który wpadł w ręce stróżów prawa w memencie, gdy przyjechał do swojego „magazynu”. Podejrzany przechowywał środki odurzające w pomieszczeniu gospodarczym znajdującym się za garażem. Żeby się dostać do „schowka” zatrzymany musiał przechodzić po dachu garażu. W pomieszczeniu, które użytkował zatrzymany mężczyzna, mundurowi zabezpieczyli blisko 35 tysięcy porcji handlowych metamfetaminy i ponad 800 tabletek ekstazy. Kilka dni później zatrzymali 25-letniego mężczyznę, u którego ujawniono ponad 31 tysięcy porcji handlowych metamfetaminy i 540 porcji marihuany. On także zatrzymany w chwili wychodzenia z użytkowanego przez siebie garażu, w którym były narkotyki.
Łącznie narkotyki przejęte w obu tych zatrzymaniach warte były, po czarnorynkowych stawkach, ponad 3 mln zł.
Metamfetaminę miał także, choć już w nie tak dużych ilościach, zatrzymany mieszkaniec Zgorzelca. Policjanci podjęli wobec niego interwencję, bo nie miał maseczki. Gdy do niego podeszli, 56-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego zaczął zachowywać się bardzo nerwowo. Jak się okazało mężczyzna posiadał przy sobie woreczek foliowy z krystaliczną substancją. Przeprowadzone badanie wykazało, że zabezpieczoną substancją jest metamfetamina w ilości pozwalającej przygotować prawie 50 działek handlowych tego narkotyku.
Narkotykowi dilerzy wpadli także w Jeleniej Górze. W jednym przypadku zatrzymano 25-letniego mężczyznę podejrzanego o uprawę krzaków konopi, posiadanie znacznych ilości narkotyków oraz o ich udzielanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Podczas sprawdzania jego mieszkania funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli 6 krzewów ziela konopi w różnym stadium rozwoju, marihuanę, amfetaminę oraz ecstasy. Z zabezpieczonych środków odurzających można uzyskać ponad 1500 porcji handlowych tych narkotyków. Policjanci ustalili, że 25-latek również handlował środkami odurzającymi i z tego procederu uczynił sobie stałe źródło dochodu.

W przypadku drugiej osoby - 36-latka - metamfetaminę oraz marihuanę, a także wagę do ważenia środków narkotycznych funkcjonariusze znaleźli w jego garażu. Łącznie z zabezpieczonych środków odurzających można uzyskać ponad 500 porcji handlowych. Policjanci w wyniku dalszych czynności w tej sprawie ustalili, że 36-latek również handlował środkami odurzającymi. Od początku roku, kilka razy sprzedał narkotyki różnym osobom.
To tylko najpoważniejsze zatrzymania, bo na przestrzeni ostatniego tygodnia policja informowała jeszcze o pięciu narkotykowych zatrzymaniach osób z niewielką ilością substancji odurzających. W Bolesławcu, Lwówku i Zgorzelcu zatrzymania dotyczyły metamfetaminy, w Jeleniej Górze (dwa zatrzymania) amfetaminy,
***
W ocenie specjalistów zajmujących się problemami narkomani, od kilku lat południowo-zachodnie pogranicze Polski znów – jak w latach 90 – staje się narkotykowym zagłębiem produkcyjnym, a metamfetamina odgrywa tu szczególną rolę. To skutek dwóch okoliczności – sąsiedztwa z Czechami, gdzie produkcja tego narkotyku od dawna odbywa się na dużą skalę, a polskie pogranicze jest głównym kierunkiem eksportu oraz przejęcia stosunkowo łatwej i taniej technologii wywarzania metamfetaminy przez naszych producentów.
A jest to narkotyk szczególnie niebezpieczny. Zwana jest „diabelskim kurzem”. To jedna z wielu nazw, ale właśnie ta oddaje charakter narkotyku - jednej z najbardziej podstępnych i uzależniających substancji. Działa silniej i bardziej uzależnia niż amfetamina, jest znacznie tańsza, łatwiejsza w produkcji, potrzeba jej mniej do osiągnięcia narkotykowego odurzenia, wyniszcza organizm jak żaden inny narkotyk, a do tego staje się coraz powszechniej dostępna.
Pobudza tak, że niektórzy nie śpią po niej nawet dwa tygodnie, pomaga w koncentracji, z nieśmiałego pozwala stać się duszą towarzystwa. To dlatego narkotyk bardzo często na początku traktowany jest jako imprezowy wspomagacz.
Tyle, że to bodaj najsilniej uzależniający narkotyk, a skutki dłuższego stosowania są opłakane. Pojawia się kołatanie serca i zaburzenie jego rytmu, co może doprowadzić do zawału. Towarzyszą temu drgawki, paranoje, halucynacje i nadmierne pobudzenie. Długotrwałe przyjmowanie metamfetaminy prowadzi do uszkodzenia mózgu, bezsenności, fobii i omamów. Cera narkomana staje się ziemista i sucha, pojawiają się na niej wypryski i owrzodzenia. „Piko” hamuje też produkcję śliny, co skutkuje psuciem się zębów. Uzależniona osoba bardzo szybko staje się wrakiem człowieka. Człowieka skazanego na niezdolność do szczęścia: uzależniające działanie metamfetaminy wynika z uwalniania olbrzymich ilości hormonów szczęścia – serotoniny i dopaminy – przy jednoczesnym niszczeniu wytwarzających je komórek.
To wszystko postępuje dość szybko, bo ze względu na błyskawicznie rosnącą tolerancję i pojawiające się ciągi – najpierw trzydniowe, potem siedmiodniowe, potem czternastodniowe – ilość przyjmowanych narkotyków rośnie geometrycznie.
Rokowania nie są dobre. Choć metamfetamina nie uzależnia fizycznie tak mocno, jak heroina, to jednak uzależnienie psychiczne jest znacznie silniejsze. I jest trudniejsze do pokonania, bo narkotyk niszczył mechanizmy wolicjonalne.

 


 

Komentarze (8)

No, cóż - jak Policja jest głównie zajęta pilnowaniem pewnej (lichej) wilii na ul. Mickiewicza w Stolicy, a szczególnie pałowaniem demonstrujących kobiet, to podziemie przestępcze ma się "dobrze" i handluje tym, co daje szybki i duży zysk! A, z kolei rząd - zajmuje się szykanowaniem "nieposłusznych" profesorów medycyny, na podstawie donosu (podobno, podpisanego!), to jest właśnie tak, jak jest...

Jak widać z ostatnich akcji wzorem dla działań policji jest białoruski OMON. Jest duża szansa że w Polsce powstanie bratni ZOMON. Na filmie z akcji w Głogowie widać w środku policyjnej zgrai dwóch małych kurdupli. Policja dobiera sobie przeciwników na miarę swoich możliwości.

""Episkopat: Niektóre szczepionki powstają z abortowanych płodów. To budzi sprzeciw moralny." @@ebnijcie się w d...e pasztety biszkopty z epidiaskopu. Dziękuję za uwagę.

a jak tam business lysego z zamenhofa?

Daj namiar na tego lysego...to go wyprostujemy z rynku, rynek jest Melona i Manka przecież!!

Lysy Jacus, mieszka na poddaszu pod czworka.

Skończył się VAT i paliwo to zaczęli na nowo z ćpaniem. Nojman ratuj. Donald ratuj to wasz elektorat przestępczy. Oj co to będzie?????

Ukłony dla autora artykułu, cała prawda o tym co się dzieje na Dolnym Śląsku. Źródła biją tutaj ale fala jest już nawet w Lubinie,Legnicy,Polkowicach,Chocianowie, Chojnowie... problem narasta od kilku lat.