Można powiedzieć, że to tylko kwestia pieniędzy i pomysłu. Zresztą pomysły już są. Pod koniec marca rozegrano w parku zawody w kolarstwie przełajowym. Z zaciekawieniem oglądaliśmy, jak wytyczono trasy, bo okazało się, że możliwości jest sporo.
W parku odbywały się też biegi na orientację – miejsce wydaje się wymarzone do takiej dyscypliny. Sam pamiętam, był chyba koniec lat 70., gdy na największej polanie od wejścia do parku przy Chełmońskiego, odbywała się wystawa psów.
Potencjał tego miejsca jest ogromny. Ale park najpierw trzeba byłoby uporządkować – odnowić alejki, doprowadzić do należytego stanu staw i jego otoczenie, pomyśleć o zainstalowaniu oświetlenia.
Czy nie znalazłby chętnych „małpi gaj”, czyli park linowy? Czy na placu powyżej siedziby LOK-u nie dałoby się zorganizować miasteczka ruchu drogowego dla najmłodszych? Czy nie dałoby się odnowić boisk do siatkówki położonych od strony ulicy Mickiewicza?
Zapewne pomysłów na dodatkowe atrakcje jest więcej.
- Przygotowaliśmy projekt częściowego odnowienia parku. Rozszerzymy istniejącą ścieżkę edukacyjną o nowe tablice, przybędzie więcej ławek, nowych nasadzeń i jedna z alejek będzie oświetlona. Projekt uwzględnia działania edukacyjne, więc jego zakres jest ograniczony. Ale mamy opracowaną szeroką koncepcję rewitalizacji parku. Gdy tylko będzie nabór na takie projekty, to od razu złożymy wniosek – mówi Ewa Tomera, naczelnik wydziału ochrony środowiska urzędu miasta.
***
Park na wzgórzu powstał w XVIII wieku. Jego założycielem był ówczesny burmistrz Jeleniej Góry Johann Christoph Schoenau. Dawne wzgórze szubieniczne, gdzie wielu przestępców żegnało się z życiem na szafocie. Ale zamiłowanego ogrodnika, burmistrza Schoenaua zła sława miejsca nie zniechęciła i z ochotą zabrał się do wytyczania alejek, urządzania miejsc odpoczynku i miejsc widokowych. W większości układ parku, którego urządzanie ukończono w 1786 toku, zachował się do dziś, a wdzięczni mieszkańcy wystawili burmistrzowi pomnik. Po wojnie obelisk zniszczono, ale udało się go odnaleźć i odtworzyć. Stoi teraz na dziedzińcu Muzeum Karkonoskiego. Gdyby pomnik wrócił do parku pewnie by go ktoś ukradł.
Komentarze (2)
Jeżeli lubi ktoś miło spędzać czas na świeżym powietrzu to powinien zainteresować się tym parkiem.
:) nie wiem czemu czasem tak ciężko pojąć że niektóre miejsca są takie popularne właśnie dlatego że nic się w nich nie dzieje.