To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Czekają na odszkodowanie, żeby naprawić drogę

Czekają na odszkodowanie, żeby naprawić drogę

- To jest niezabezpieczone miejsce i w każdej chwili może dojść do następnego nieszczęścia. Postawienie pachołka i oklejenie taśma na długie miesiące to nie jest załatwienie sprawy – mówi Alicja Wilczyńska, radna Mysłakowic z Karpnik, pokazując wyrwane elementy barierki na drodze powiatowej przecinającą wieś.

- Ta droga powiatowa jest w złym stanie. W końcu dojdzie do jakiejś katastrofy. Na niektórych odcinkach przy Młynówce drogę trzyma właściwie mur oporowy, ale widać, że jezdnia niebezpiecznie pochyla się w stronę potoku. Najgorzej jest na wysokości ul.Rudawskiej 58 - ocenia Augustyn Wilczyński, sołtys Karpnik. Krzysztof Sobała, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Jeleniej Górze nie daje wielkich nadziei na zasadniczą poprawę stanu drogi. - Dotąd nie naprawialiśmy drogi po wypadku dlatego, że toczy się spór między nami a ubezpieczycielem sprawcy szkody. Zakwestionował nasze obliczenia, przedstawił swoje. Od tego, jak duże będzie odszkodowanie zależy zakres remontu jaki tam zostanie przeprowadzony – tłumaczy.

Wiecej na ten temat w bieżącym numerze Nowin Jeleniogórskich.

IMG_2805.jpg
IMG_2798.jpg
IMG_2800.jpg
IMG_2801.jpg
IMG_2803.jpg

Komentarze (7)

Po jakim wypadku? Do jakiego następnego nieszczęścia? Dlaczego autor na początku nie napisał, że muszę przewertować całe archiwum nowin, żeby zrozumieć do końca jego nowy tekst?

A w Szklarskiej Porębie w centrum, przy ulicy Jedności Narodowej, obok skałek też jest bardzo niebezpiecznie. Chodnik jest zamknięty i bardzo często obok pędzących tirów przechodzą małe dzieci. A burmistrz Sokoliński widzi to. Proponuję żeby zdjął swoje okulary i wtedy zrozumie, że bezpieczeństwo dzieci jest zagrożone.

Jest to źle zorganizowane - fakt.
Ale obok są też pełnowymiarowe znaki informujące o zakazie ruchu pieszych. Jeśli chodzą tam dzieci to jest tylko i wyłącznie wina sk****niałych opiekunów. Pomijam fakt że reszta bydła (a jak inaczej nazwać ludzi którzy jak cielęta chodzą?) ma problemy z czytaniem znaków ze zrozumieniem.

Gdyby nie strażacy z Osp Karpniki pachołka też by nie było

Może interwencja miejscowego mądrali by coś pomogła? W końcu lansował nam tu polityka to teraz może pomoże, Mój Boże. Prosimy Cię o mędrcu - porzuć klikanie na forach. Pokaż nam siłe swej mądrości oraz skuteczność w działaniu. Przybądź swym białym bolidem. Wzywamy Cię my malutcy!

Białym Volkswagenem. Z wioski obok Karpnik. Prosimy Cię.

Cicho siedzi. Udaje, że on nie stąd i go tu nie ma. Dolnoślązak jeden.